W piątek Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił wniosek mieszkańca Cedyni Tomasza Siergieja, który twierdził, że wybrany w ostatnich wyborach burmistrz tego miasta Adam Zarzycki kupował głosy. Zdaniem Siergieja ci, co na niego głosowali, odbierali w sklepie na Sójczym Wzgórzu alkohol. Pili nawet ci, co na głosowanie nie poszli - stwierdził, że widział to na własne oczy.
Siergiej wskazał na prawie 30 świadków, z których jedynie trzech powiedziało, że coś słyszeli, ale sami nie dostali ani wódki, ani pieniędzy. Sam Siergiej zeznał, że słyszał o takich sytuacjach, ale nie wie, kto mu o tym mówił. - Ludzie tak mówili - zeznał. Na świadków do sądu powołał w większość ludzi będących na utrzymaniu opieki społecznej. Jedynie świadkowie, którzy prowadzą na targowisku Canpol w Osinowie Dolnym (Siergiej jest dyrektorem) działalność handlową, zeznali, że takie sytuacje były. Janusz Kruszyński zrobił zdjęcie dwóm panom, twierdząc, że jeden z nich wręcza drugiemu łapówkę pieniężną prawą ręką, a przyjmujący bierze ją do lewej ręki. Tyle tylko, że pieniędzy na fotografii nie było widać.
Sędzia Danuta Olszewska w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że nie można opierać zarzutów na tym, że głośno się mówiło o kupowaniu głosów w mieście, jak również na forach internetowych. - Nawet gdyby założyć, że łapówki przyjęły 22 osoby, to i tak przewaga Zarzyckiego nad jego konkurentką wynosiła 70 głosów - stwierdziła.
Obie strony mogą odwołać się od wyroku w ciągu dwóch tygodni.
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI
Na zdjęciu: Sąd oddalił wniosek Tomasza Siergieja