W latach 2012-2013 na opiekę nad wolno żyjącymi kotami władze Stargardu przeznaczyły 10 tys. zł. Rok później kwotę tę zwiększono o 5 tys. zł. Na lata 2015- 2017 na realizację zadania przewidziano już po 15 tys. zł na każdy rok, ale to jednak wciąż niewiele.
- Przyznana dotacja nie zaspokoi w pełni potrzeb, dotyczących sterylizacji i kastracji bezdomnych kotów, nie wspominając o ich leczeniu i dokarmianiu - żali się Joanna Machocka, prezes stargardzkiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Mimo, że każdego roku nasz oddział na ten cel również przeznaczał środki własne pochodzące z jednego procenta podatku. Brak pieniędzy budzi frustrację opiekunów społecznych, którzy poświęcają znaczną ilość energii i swój wolny czas na opiekę nad wolno żyjącymi kotami. A pomoc wolontariuszy w ograniczaniu nadmiernej populacji bezdomnych zwierząt jest nieoceniona.
J. Machocka dodaje, że w ciągu roku jedna kotka wydaje na świat 2 lub 3 mioty. Z jednego lęgu może mieć nawet do 6 kociąt. Biorąc pod uwagę selekcję naturalną, z każdego miotu przeżywają średnio 2 kociaki, a niekiedy więcej. Liczba tych zwierząt jest więc znaczna. Bezdomne koty występują w wielu rejonach Stargardu (zwłaszcza na os. Pyrzyckim, Letnim, Lotnisko i w okolicach ul. Kościuszki) oraz poza nim. Jak podkreśla J. Machocka, są to żywe stworzenia, które odczuwają głód, ból, strach, zimno i często są zależne od człowieka. Są także niezastąpione w zwalczaniu gryzoni, które stanowią dużą uciążliwość dla człowieka.
Prezes TOZ w Stargardzie wylicza też, że w ub.r. za 4,3 tys. zł w schronisku wysterylizowano 67 kotek i wykastrowano 23 kocury. Na dokarmianie jednego kota w okresie jesienno-zimowym potrzeba ok. 13 zł. Tyle bowiem kosztuje 1 worek suchej karmy o wadze 1,5 kg. Ale ze względu na ograniczone ilości pożywienia, wydawano je zwierzętom w dość małych porcjach i to przede wszystkim od października do grudnia ub.r. TOZ swoimi działaniami obejmuje też pobliskie gminy, co wiąże się z ponoszeniem dodatkowych wydatków.
Wiceprezydent Stargardu Rafał Zając wyjaśnia jednak, że zmiana wysokości tegorocznej dotacji na opiekę nad wolno żyjącymi kotami może nastąpić dopiero w przypadku zmiany uchwały budżetowej, po znalezieniu źródeł sfinansowania. Ale podpowiada reprezentantom TOZ, że mogą także we własnym zakresie zawierać umowy z włodarzami innych gmin na realizację tego zadania. Prowadzenie opieki nad kotami jest bowiem zadaniem własnym gminy w dziedzinie ekologii i ochrony zwierząt oraz dziedzictwa przyrodniczego. ©℗
(gra)
Fot.: Robert WOJCIECHOWSKI