70-letni Władysław U. ze Szczecina twierdzi, że Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie bez żadnego powodu zabrał z domu jego życiową partnerkę, z którą zamierzał się pobrać: "Moją partnerkę wywieziono w nieznane mi miejsce". Od dwóch tygodni 95-latka przebywa w placówce, której adresu mężczyzna nie zna. Interweniuje w tej sprawie wszędzie, gdzie może, był nawet u prezydenta miasta. Tymczasem ośrodek zapewnia, że kobieta została zabrana interwencyjnie ze złych warunków, ze względu na stan zdrowia i brak właściwej opieki. Z kolei Władysław U. uważa, że jest przetrzymywana, domaga się jej powrotu do domu uważając, że dobrze się nią opiekuje. Tymczasem MOPR złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Władysława U. w stosunku do pani F., polegającej na znęcaniu się nad kobietą poprzez m.in. karmienie przeterminowaną żywnością.