Udało się! Bielik, który tonął w błocie w polu refulacyjnym został oczyszczony, nakarmiony i dzisiaj zdołał wzbić się do lotu. Ptak odleciał w stronę miejsca, w którym go odnaleziono. Jest zaobrączkowany więc w razie problemów będzie można łatwo go znaleźć i pomóc.
Przypomnijmy: Krzysztof Chomicz, członek Komitetu Ochrony Orłów i fotograf uratował bielika, gdy ten tonął w błocie. Ptak ugrzązł w polu refulacyjnym między Kanałem Piastowskim, a Zalewem Szczecińskim. Mieszkaniec Świnoujścia ryzykował własnym życiem, żeby dostać się do przerażonego zwierzęcia. Bielik trafił do Wolińskiego Parku Narodowego. Czyszczeniem bielika zajmował się m.in. Michał Kudawski z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
– Bielika czyściliśmy godzinami. Oczyścić trzeba było każde piórko – opowiada „Kurierowi”
Dzisiaj (poniedziałek) Krzysztof Chomicz wraz Michałem Kudawskim oraz Markiem Szwarcem z Wolińskiego Parku Narodowego przywieźli bielika na polanę w pobliżu mostu łączącego wyspę Wolin i Karsibór. Bielik odleciał w stronę miejsca, gdzie został uratowany.
- Satysfakcja jest podwójna. Udało się uratować bielika i udał się on do swojego naturalnego środowiska – mówił po wszystkim K. Chomicz.
Więcej przeczytacie we wtorkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu.
Tekst i fot. Bartosz TURLEJSKI