„Można uszczęśliwić bezdomniaki zamknięte na co dzień w kojcach" - to główne przesłanie biegów, jakie są organizowane cyklicznie przez wolontariuszy i pracowników schroniska, a na rzecz czworonożnych rezydentów tejże placówki: skrzywdzonych przez los i ludzi, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Najbliższy - w jakim wziąć mogą wszyscy miłośnicy zwierząt, a szczególnie „składaków" - odbędzie się już w niedzielę (29 października).
Nikt nie liczy, który to już bieg. Współinicjatorów tego szlachetnego przedsięwzięcia na przestrzeni lat było bowiem wielu. Najważniejsze, że teraz za stronę organizacyjną wydarzenia odpowiada schronisko: zapewnia udział czworonożnych biegaczy i piechurów, jak również ubezpiecza jego społecznych uczestników. W grupie inicjatywnej jest natomiast grupa „Wieczorne bieganie w Szczecinie".
- To świetny pomysł na uspołecznienie naszych podopiecznych. Nie zawsze bowiem mają szansę wyjść na spacer gdzieś dalej niż poza kojce i schroniskowe wybiegi - przyznaje Ewa Mrugowska, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie. - „Bieg" jest w tym przypadku pojęciem umownym. Dla pokonania dystansu 5 km nie styl jest najważniejszy, nie czas czy miejsce na mecie. Równie dobrze można go przejść spacerkiem, pokonać truchtem. Tym bardziej że nie wszyscy z naszych podopiecznych są w stanie sprostać trudom dużego tempa. Powiedziałabym nawet, że przeciwnie.
Za kratami schroniska nie siedzą bowiem wyłącznie psy młode i w świetnej kondycji. Takie są w mniejszości. Dominują seniorzy, po przejściach, więc nie zawsze w dobrym zdrowiu i formie. Stąd na niedzielną odsłonę jesiennego biegania zdolnych do fizycznego wysiłku będzie tylko 20 czworonogów, z czego spora grupa wyłącznie spacerowa.
- Gdy u jednych jednych psów przeszkodą są warunki fizyczne, u innych - psychiczne. Nie wszystkie akceptują tłum, hałas. Niektóre są na etapie, gdy dopiero otworzyły się na schroniskowych opiekunów, a w obecności obcych wciąż czują się nieswojo: są nadto pobudzone lub lękliwe. Nie wszystkie psy również tolerują w swym otoczeniu inne zwierzęta - tłumaczy Ewa Mrugowska. - Co nie zmienia faktu, że do udziału w tym wydarzeniu serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych i wrażliwych na los zwierząt.
„Jesienny bieg z bezdomniakami ze schroniska" odbędzie się w Parku Leśnym Arkońskim. Zbiórka w niedzielę (29 października) - na terenie placówki - w samo południe.
- W biegu mogą startować dorośli i dzieci, choć oczywiście pod opieką osoby dorosłej). Tempo każdy dostosowuje po siebie. To nie zawody, a możliwość dotlenienia się, obejrzenia jesiennych krajobrazów lasu Arkońskiego, a przede wszystkim okazja do uszczęśliwienia bezdomniaków zamkniętych na co dzień w kojcach - zachęcają organizatorzy wydarzenia. - Na wspólnie spędzony aktywnie czas czekają kundelki bardziej i mniej aktywne oraz takie, które mogą iść na krótki spacer. Małe, duże, czarne, brązowe, starsze, młodsze - dzielmy radość biegania z czworonogami ze schroniska!
Mile widziani są również kibice „Jesiennego biegu z bezdomniakami ze schroniska". Szczególnie ci, którzy zechcieliby przygarnąć psiaka lub kociaka, a przynajmniej wesprzeć podopiecznych placówki zabawkami dla psów, podkładami higienicznymi w każdej ilości, żwirkiem drewnianym, kocami, ręcznikami, mokrą karmą dla kotów, zwłaszcza dla kociąt (np. Rafi, Dolina Noteci).
Arleta NALEWAJKO
Fot. Ryszard PAKIESER (arch.)