To był wieczór grozy - mówią o wczorajszej burzy turyści wypoczywający nad jeziorem Drawsko w Czaplinku. Przez kilka minut było tu piekło.
- Przyjeżdżam tu od lat - mówi turysta z Warszawy - ale na coś takiego nie byłem przygotowany. - Znalazłem się na wyspie ocalenia, bo mój namiot szczęśliwie przetrwał tę nawałnicę. Było całkowicie ciemno. Jedynie rozbłyski burzy na chwilę rozświetlały okolice. Wówczas widać było ścianę deszczu. Do tego przejmujący wiatr.
Burza wyrządziła duże szkody w ośrodku wypoczynkowym Drawtur nad jeziorem Drawsko.
- Siły natury pokazały swoją moc – mówi Konrad Rycerski, właściciel ośrodka. - Przyszła wichura, przyszedł deszcz, przyszedł grad. Drzewa kładły się jedno po drugim. Jedno z nich przewróciło się na domek letniskowy, spychając go z fundamentów. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kilka zniszczonych namiotów, przyczepa i domek. Ośrodek zalany wodą, bo kanalizacja nie była przygotowana przyjęcie takiej ilości deszczu.
Wczasowicze z ośrodka tego wieczoru nie zapomną nigdy.
To było straszne – mówią. - Najpierw był bardzo groźny pomruk, a chwilę potem rozszalało się piekło. Drzewa dosłownie kładły się. Jedno upadło dokładnie między dwa namioty, na szczęście nie wyrządzając nikomu krzywdy. W powietrzu „fruwały” kajaki, zrywały się zacumowane łodzie. Grozy dopełniał grad wielkości piłeczek pingpongowych. To musiał być biały szkwał, bo nawałnica trwała bardzo krótko. Potem już tylko padał ulewny deszcz.
Wypoczywający w sobotę od rana przenosili swoje namioty w suchsze miejsca, bo wiele z nich zostało zalanych wodą.
Najwięcej szkód w Czaplinku burza wyrządziła na ulicach Jeziornej, gdzie powalone drzewo zniszczyło bramę wjazdowa do domu burmistrza, na ulicy Pięciu Pomostów i na promenadzie nadjeziornej – mówi zastępca burmistrza Zbigniew Dudor. - Na promenadzie doliczyliśmy się 18 zwalonych wiekowych drzew. Na terenie gminy, m.in. w Siemczynie i Głęboczku, wichura złamała kilkanaście drzew.
Strażacy przez całą noc udrażniali drogi, które zatarasowały powalone drzewa. M.in. na drodze nr 20 w okolicach Czaplinka kilka drzew tarasowało przejazd. Nieznane są na razie szkody w lasach. W przypadku tej nawałnicy można mówić o szczęściu, bo nikt nie ucierpiał.
Tekst i fot. (bar)