Weszli w las i rozpoczęli biesiadę. Gdy zaczęli pić, stracili kontrolę także nad ogniskiem. Gdyby leśnicy w porę nie dostrzegli zagrożenia, rozprzestrzeniający się ogień strawiłby dużo więcej niż fragment lasu.
W weekend aura sprzyjała wypoczynkowi w plenerze. Jednak nie wszyscy bawili się tak, jak powinni.
- Bezmyślność piknikowiczów z ul. Tczewskiej doprowadziła do tego, że cudem udało się uniknąć groźnego pożaru. Leśnicy podczas patrolu zauważyli rozprzestrzeniający się ogień. Natychmiast do pomocy wezwali strażaków. Pożar jednak pochłonął 600 metrów kwadratowych lasu. Dogaszanie trwało wiele godzin. Sytuacja musiała być kontrolowana nawet późną nocą - przekazuje Andrzej Kus, rzecznik prasowy miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska. - W wielu nielegalnych miejscach były rozpalane ogniska. Gaszono je dopiero wtedy, gdy reagowali leśnicy miejscy.
Nie tylko ogień, ale również śmieci - jak zwracają uwagę miejskie służby - wymknęły się spod kontroli biesiadników.
- Niestety, wiele osób nie zastosowało się do zasady: co przynosimy do lasu - zabieramy ze sobą. Tylko przez weekend z leśnych polan zostało wywiezionych ponad 8 ton odpadów: szklanych i plastikowych butelek, pozostałości po grillach, ogniskach, papierowych folii czy skrzynek po piwie - zwraca uwagę Andrzej Kus.
Jednak są szczecinianie, którzy rzecz widzą nieco inaczej. O czym świadczy choćby ten sygnał:
- Na polanie przy Arkonce spotyka się przy grillu czy ognisku coraz więcej osób. Warto byłoby zmienić tryb sprzątania odpadów z zimowego na letni. Przykro było patrzeć wczoraj, gdy grupy Ukraińców spotkały się tam na obchody Wielkanocy. Musieli siedzieć wśród stert śmieci, bo przepełnione kosze były poustawiane tuż obok stołów i ławeczek. Poprzednie lata nauczyły już chyba wszystkich, że nie możemy liczyć na zasadę „przyniosłeś pełne, zabierz puste". Dlatego po prostu trzeba zwiększyć częstotliwość wywozu odpadów z polan w lasach miejskich.
Śmieciowy problem da się opanować - przy odrobinie dobrej woli oraz organizacji, także ze strony miejskich służb. Natomiast ogień w lesie oznacza zagrożenie, którego nie wolno ignorować - w żadnej skali i wypadku. ©℗
(an)