W szczecińskim Sądzie Okręgowym nie udało się rozpocząć procesu 23 członków grupy przestępczej, których prokuratura oskarża o sprowadzanie do Polski z Bergen i Bredy w Holandii znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych (przede wszystkim marihuany i amfetaminy). Jeden z oskarżonych jest chory i nie wyraził zgody, aby proces odbywał się bez jego udziału.
Grupa miała działać od 2010 do 2013 roku. Założył ją i początkowo samodzielnie nią kierował Tomasz L. Później współpracował kolejno z Arturem D., Sebastianem H. i Rusłanem G. - mężczyźni ci są do sądu dowożeni przez policję z tymczasowego aresztu. Pozostali odpowiadają z wolnej stopy - w sumie na ławie oskarżonych zasiadają aż 23 osoby (w tym dwie kobiety). Wszyscy za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Przemycane do Polski narkotyki miały być rozprowadzane w Szczecinie (w ogromnej większości) oraz w innych miejscowościach województwa zachodniopomorskiego.
W czwartek (1 marca) miał się rozpocząć proces członków grupy. Ale okazało się, że nie stawiło się czterech oskarżonych. Jeden z nich nadesłał do sądu zwolnienie lekarskie oraz oświadczenie, w którym nie zgadza się, aby postępowanie były prowadzone pod jego nieobecność. Prokurator również uznał, że jego obecność jest obowiązkowa. Okazało się także, że 10 oskarżonych zgodziło się na warunki zaproponowane przez prokuraturę i skorzysta z możliwości skazania bez uczestniczenia w procesie. Następna rozprawa 5 kwietnia.
(dar)
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)
