Ul. Jana Matejki ma nową nawierzchnię na odcinku pomiędzy skrzyżowaniem z al. Piłsudskiego a Bramą Królewską. Z kolei na pl. Żołnierza nowy asfalt jest położony w części przylegającej do al. Niepodległości i na nitce ciągnącej się aż po Trasę Zamkową (od strony Muzeum Narodowego). Kierowcy z gładkiej jak stół jezdni są oczywiście zadowoleni, ale jednak skarżą się, że wciąż jest niebezpiecznie - bez wyznaczonych pasów ruchu bardzo łatwo o stłuczkę.
Piesi też mają mieszane uczucie. Przy Bramie Królewskiej przechodzą przez ulicę nie przeskakując przez kałuże tworzące się wcześniej w ogromnych koleinach. Mimo to wciąż czują się niepewnie. Samochody bowiem często zatrzymują się na światłach w miejscu, gdzie kiedyś była zebra - stają już za sygnalizatorem. Bywa, że piesi przechodząc z jednej strony ulicy na drugą muszą kluczyć pomiędzy autami zatrzymującymi się na przejściu.
- Znamy problem - zapewnia Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM. - Jednak wciąż czekamy na odpowiednią pogodę.
Okazuje się, że do wymalowania pasów, nawet tymczasowych, musi być sucho. Trudno o tak sprzyjającą aurę w grudniu, dlatego trzeba czekać. Potrzebne są przynajmniej trzy słoneczne dni.
(lw)
Fot.: Ryszard PAKIESER