Pracownicy niepedagogiczni szczecińskich placówek oświatowych otrzymają oczekiwaną podwyżkę płac. Jednak nie wszyscy z tej grupy zawodowej mogą na nią liczyć. Związkowcy obawiają się burzy w szczecińskiej oświacie.
Pracownicy niepedagogiczni, zwłaszcza z tzw. obsługi szkół, to grupa zarabiająca w oświacie najmniej. Ponadto często osoby te są zatrudniane na niepełne etaty. Regulację wynagrodzeń dla pracowników niepedagogicznych podpisał prezydent Piotr Krzystek. Wynika z niego, że osoby, które obecnie otrzymują wynagrodzenie brutto (płaca zasadnicza plus pochodne) poniżej 3 tys. zł otrzymają 200 zł, natomiast zarabiający powyżej tej kwoty - 110 zł. Z grupy objętej podwyżką, wyłączeni jednak zostali dyrektorzy, ich zastępcy, główni księgowi i kierownicy. Wzrost wynagrodzenia nie obejmie też osób przebywających na urlopach macierzyńskich i urlopach rodzicielskich.
Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego wyłączenie z podwyżki pewnej grupy osób jest naruszeniem kodeksu pracy. - Ta regulacja to dyskryminacja pracowników ze względu na ich status zawodowy i majątkowy - mówi Maria Świerczek, prezes szczecińskiego oddziału ZNP.
"Regulacja wynagrodzeń weszła już życie. Mimo, że negocjacje się zakończyły może dojść do kolejnych spotkań w tym temacie w przyszłości. Negocjacje zostały zakończone, ze względu na rozbieżność stanowisk. Miasta nie stać na spełnienie oczekiwań związków zawodowych tj. podwyżki w wysokości 700 zł dla każdego pracownika" poinformowało nas biuro promocji i informacji Urzędu Miasta.
ZNP rozważa przeprowadzenie w placówkach oświatowych referendum w sprawie przyjęcia lub odrzucenia prezydenckiej regulacji. ©℗
(el)
Fot. Dariusz Gorajski
