Od miesięcy terroryzuje miasto: blokuje autobusy i tramwaje, utrudnia życie pasażerom miejskiej komunikacji i kierowcom zwykłych pojazdów. Angażuje siły policji, straży miejskiej i innych służb tylko dlatego, że nie jest wpuszczana do tramwajów i autobusów.
Szczecinianka poruszająca się na elektrycznym skuterze we wtorek spowodowała zamieszanie na sesji Rady Miasta, a w końcu potrąciła przechodnia. Nadal jest jednak bezkarna! Twierdzi, że to ona jest ofiarą, której inni nie dają żyć.
O pani Bogumile pisaliśmy kilkakrotnie. Kobieta praktycznie każdego dnia chce podróżować tramwajami i autobusami, choć skuter, którym się porusza, stwarza zagrożenie dla innych pasażerów. Zwłaszcza, gdy pasażerka odmawia prawidłowego ustawienia swojego pojazdu i nie przypnie się pasami.
- Ja sama się nie przypnę, nie dam rady! Ja mam problemy, by wykonywać podstawowe czynności - mówi pani Bogumiła, choć wielokrotnie było widać, że jest w stanie wstać z wózka, przepakować torby, którymi zawsze obładowany jest jej skuter i poruszać się także o kulach. - Na pewno nie blokuję też autobusów czy tramwajów! Może się zdarzyło sporadycznie, gdy mnie wyprowadzili z równowagi - przyznaje.
Takie "wyprowadzenie" miało też miejsce we wtorkowy wieczór na os. Bukowym. Na Facebooku zamieszczono film, na którym widać, jak szczecinianka atakuje jednego z mężczyzn. Mimo, że ten się cofa, kobieta najeżdża w końcu na niego, aż się przewrócił. Poszkodowany nie odpowiedział na naszą prośbę o kontakt, jednak jak ustalił "Kurier", trafił na obdukcję do szpitala w Zdunowie i ma pękniętą kość piszczelową.
- Interwencja miała miejsce o godz. 19.43 przy ul. Kolorowych domów w Szczecinie - potwierdza kom. Mirosława Rudzińska z zespołu prasowego KWP w Szczecinie. - Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna został potrącony przez kobietę na wózku. Policjanci potwierdzili zgłoszenie. Mężczyźnie została udzielona pomoc medyczna, trwają czynności wyjaśniające.
Z relacji pani Bogumiły, zwanej przez szczecinian Balbiną wynika jednak, że to ona jest ofiarą. Boi się wychodzić z domu, bo jest zaszczuwana "przez tą całą bandę z Facebooka".
- Oni czyhają na mnie pod domem, jeżdżą za mną samochodem. Nagrywają mnie i prowokują - twierdzi. - Ten Marcin, bo podobno tak się nazywa (ofiara potrącenia - przyp. ToT), chce ode mnie wyłudzić pieniądze za odszkodowanie, choć nie wiem dlaczego. Ja też ich nagrywam i pójdę z tym do prokuratury!
Zaszczuta kobieta szykuje się również do wyprawy na Warszawę. Twierdzi, że tam będzie szukać pomocy, skoro ludzie chcą ją wyrzucić ze Szczecina.
- Pojadę na Warszawę, tam inni na pewno mi pomogą - mówi "Kurierowi". - W całej Europie będę się domagała swoich praw, bo w Szczecinie jestem dyskryminowana!
* * *
"Dyskryminacja" polega na tym, że część kierowców i motorniczych nie zgadza się na przewóz skutera elektrycznego, jakim niewątpliwie jest pojazd pani Bogumiły. Ona sama nazywa go zwykłym wózkiem elektrycznym, ale waży ponad 200 kg i nie zawsze można nim swobodnie manewrować w pojeździe. W Regulaminie przewozów ZDiTM nie ma jednak wyraźnego zakazu przewożenia takich pojazdów - zapis, który to precyzuje, ma się dopiero pojawić. Wiadomo jednak, że skuter nie spełnia wymogów, jakie spełniają "zwykłe wózki". Jeśli podczas jazdy inny pasażer autobusu czy tramwaju dozna obrażeń, odpowiedzialność za to poniesie kierowca czy motorniczy. Nie dyrekcja ZDiTM, radni czy miejscy urzędnicy, którzy od miesięcy nie są w stanie rozwiązać problemu. ©℗
Tomasz TOKARZEWSKI
Fot. Marek KLASA
Zobacz na Facebooku film z zajścia na przystanku