Czy dojdzie do porozumienia w sprawie niemieckich autobusów, które – mimo braku pozwolenia lokalnych władz – jeżdżą po Świnoujściu? Generalna Inspekcja Transportu Drogowego w Warszawie przyznała w tej kwestii rację prezydentowi Świnoujścia.
Przypomnijmy, że pomimo wcześniejszych rozmów, wbrew ustaleniom i bez zgody strony polskiej, niemiecki przewoźnik, firma Usedomer Bäderbahn GmbH (UBB) w poniedziałek 31 lipca 2017 roku poinformowała prezydenta Świnoujścia, że od 1 sierpnia 2017 roku uruchamia regularną linię autobusową z Alhbecku do Świnoujścia, a w swojej działalności będzie wykorzystywała przystanki świnoujskiej miejskiej komunikacji autobusowej. Prezydent Janusz Żmurkiewicz uznał, że wykorzystywanie przystanków bez zgody ich właściciela, czyli Miasta Świnoujście, jest złamaniem prawa. W ten sposób rozpoczął się głośny konflikt między niemiecką spółką a władzami Świnoujścia. Autobusy wjeżdżały na polską część wyspy Uznam, ale zatrzymywała je Straż Miejska. Czy dojdzie w końcu do jakiegoś konsensusu?
Generalna Inspekcja Transportu Drogowego w Warszawie uznała, że rację w tej sprawie ma prezydent Świnoujścia. W przesłanym piśmie GITD informuje, że w związku z tym, iż niemiecki przewoźnik UBB nie uzgodnił zasad korzystania z przystanków z ich właścicielem i zarządcą, GITD skieruje do Federalnego Urzędu Transportu Niemiec pismo o cofnięciu wydanej wcześniej przez polski Inspektorat pozytywnej opinii wraz z wnioskiem o cofnięcie firmie zezwolenia na wykonywanie międzynarodowych regularnych przewozów w relacji Ahlbeck – Świnoujście.
Jednocześnie ze strony firmy Deutsche Bahn, która jest właścicielem spółki UBB, pojawiła się inicjatywa spotkania reprezentanta spółki, który nie jest zaangażowany w zaistniały konflikt z prezydentem Świnoujścia. Spotkanie odbędzie się dziś, 8 bm.
BaT
Fot. Bartosz TURLEJSKI
