W środę po południu na pętli przy ul. Turkusowej w Szczecinie autobus linii 54 najpierw staranował auto, a potem stoczył się na trawę. W autobusie był tylko kierowca, bo chwilę wcześniej wysadził pasażerów.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało - opowiada Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie". - Kierowca jest w szoku. Wcześniej nie zgłaszał żadnych nieprawidłowości.
Kierowcę zbadano alkomatem. Był trzeźwy.
Trwa wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.
(as)