Na kobiety napadł wczesnym rankiem, kiedy na dworze było jeszcze ciemno. Zaatakował trzy razy, zaraz potem został zatrzymany przez szczecińską policję w swoim mieszkaniu.
Dwie z pobitych przez trzydziestoletniego mężczyznę ofiar trafiły do szpitala. Na szczęście na agresję zareagowali przechodnie, dlatego przestępcy nie udało się w tych przypadkach nic ukraść. Zajścia miały miejsce na placu Żołnierza i przy alei Wojska Polskiego.
Biżuterię i telefon komórkowy szczecinianin zabrał za to 25-latce, zawiadomiła ona policję. Mundurowi jeszcze tego samego ranka, zaledwie kilkadziesiąt minut po rozboju, zatrzymali napastnika.
- W międzyczasie zdążył on wrócić do mieszkania i przebrać się. Sprawa prowadzona jest przez funkcjonariuszy z komisariatu Szczecin Pogodno. Podejrzanemu przedstawiono zarzuty rozboju i dwa usiłowania rozboju; przyznał się do zarzucanych mu czynów. Ponad półtora roku temu mężczyzna opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności m.in. za rozboje właśnie. Dlatego tym razem będzie odpowiadał w warunkach recydywy, co powoduje zaostrzenie kary. We wtorek w sądzie zapadała decyzja o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Grozi mu do 15 lat pozbawiania wolności - informuje podkom. Mirosława Rudzińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
(kol)