Przeszła Wojtyszki i kolejne schronisko w Jesionkach. Teraz znalazła „miejscówkę" w Szczecinie. Ma wreszcie ciepły kąt, pełną miskę, jest już bezpieczna. Zaledwie od kilku dni, a już widać jak na dobre zmienia się jej umęczone schroniskami ciało, goją się rany na duszy.
Aria jest w typie husky, stąd znalazła się pod opieką Ogólnopolskiej Fundacji Na Rzecz Ochrony Zwierząt „Północniaki". Przebywa w jednym z jej tzw. domów tymczasowych, czyli u Uli Mackiewicz w Szczecinie. Do czasu, aż znajdzie się dla tej wyjątkowej suni dom i opiekun na zawsze.
- Ona do szczęścia potrzebuje spokoju, uwagi i ciepłego dotyku. Z przerażająco smutnej, pogodzonej z tragicznym losem suni, powoli zamienia się w uśmiechniętą Arię. Aklimatyzuje się. Większość dnia śpi, jakby odsypiała nieprzespane noce w schronisku. Ogonem nawet czasem zamacha i na mordzie uśmiech nieśmiały się pojawia. Jak na nią patrzę, to się zastanawiam: jak człowiek mógł być tak okrutny i wyrzucić tę poczciwą suczkę za drzwi? Albo: jakim cudem ona lata schroniskowych realiów przetrwała? - mówi Ula Mackiewicz.
Aria już niemłoda. Nie wiadomo czy ma 7 lat, jak wynika z dokumentacji wydanej przez ostatnie schronisko - czy może jednak około 10, na ile teraz oceniają ją lekarze weterynarii ze Szczecina. Pewne, że kondycję i zdrowie Arii nadszarpnął pobyt za kratami, wyniszczył.
- Aria to cudowna spokojna suczka. Bardzo łaknąca bliskości i miłości. Spragniona człowieka niczym powietrza. W domu cichutka: nie wyje, nie niszczy. Bez problemu spędza 8 godzin sama - opowiada Ula Mackiewicz. - Początkowo, jak to u schroniskowych rezydentów bywa, miała kłopot z zachowaniem czystości. Ale pracujemy nad tym i Aria w tej nauce robi wielkie postępy. W samochodzie jeździ spokojnie. Zna smycz. Na spacerach pilnuje opiekuna. Wobec innych psów zachowuje neutralność. Natomiast nie znosi igieł i zastrzyków.
Na stronie „Północniaków" również został umieszczony adopcyjny anons o Arii. A w nim takie zdanie: „Można pomóc każdemu psu, a przede wszystkim trzeba ratować te starsze, bez szans na adopcję ze schroniska".
- Kto pokocha moją tymczasowiczkę? - zatem pyta Ula.
Kontakt w sprawie adopcji: tel. 787-103-421, ula@fundacja-polnocniaki.pl.
(an)
Fot. Jarek DULNY