Na trzy miesiące został aresztowany kierowca Seata, który w piątek nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Szczecinie i za którym pościg skończył się groźnym wypadkiem z udziałem radiowozu i miejskiego autobusu. Wtedy mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia, ale policjanci zatrzymali go kilka dni później.
Przypomnijmy. Jak wynika z relacji policji, w piątek dwoje funkcjonariuszy zatrzymywało do rutynowej kontroli samochody jadące ul. Hangarową. Stali radiowozem na wysokości Basenu Górniczego, gdy na ich wezwanie nie zatrzymał się czerwony Seat. Ruszyli więc za nim w pościg, na sygnałach. Ścigany Seat skręcił z ul. Hangarowej w ul. Winogronową, a z niej – znów w prawo, tym razem w ul. Batalionów Chłopskich. Zdążył wyjechać przed nadjeżdżającym autobusem. Radiowóz z dużym impetem wbił się w liniowy pospieszny „B”. Siła uderzenia była na tyle duża, że skutecznie powstrzymała pościg: zakleszczając policjantów w radiowozie. W wyniku wypadku ucierpiało 11 osób, w tym dwoje policjantów.
We wtorek policja przekazała, że funkcjonariuszom udało się zatrzymać i kierowcę auta, i pasażerów, którzy z nim wtedy jechali. W komunikacie pojawiała się także informacja, że podczas zatrzymania na terenie Stargardu policjanci trafili na środki odurzające.
Kierowca Seata został aresztowany na 3 miesiące, o czym w czwartek poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, sędzia Michał Tomala.©℗
(as)