„Kierujemy propozycję o umorzenie czynszów w mieszkaniach z zasobu Gminy Miasto Szczecin oraz z zasobów TBS, każdemu, kto czuje się dotknięty kryzysem, a przede wszystkim uwzględniając m.in. osoby, które straciły pracę w okresie pandemii, rodziny posiadające dwójkę i więcej dzieci oraz mieszkańców powyżej 65. roku życia. Te grupy są szczególnie narażone na trudne położenie spowodowane pandemią koronawirusa” – tak napisali szczecińscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości w interpelacji i zarazem apelu do prezydenta Piotra Krzystka. Już jednak wiadomo, co wynika z wcześniejszych oficjalnych wypowiedzi Piotra Krzystka, że abolicji czynszowej dla wszystkich nie będzie.
Pod tym apelem podpisali się: Marcin Pawlicki - wiceprzewodniczący klubu radnych PiS, Agnieszka Kurzawa, Witold Dąbrowski, Dariusz Matecki i Maciej Ussarz. Zaznaczają, że dotychczasowa pomoc obiecana przez miasto przedsiębiorcom jest ważna, ale konieczne są również działania skierowane do tych mieszkańców, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej. Stąd ich propozycja, aby osoby dotknięte kryzysem mogły w maksymalnie uproszczonej formule, bez zbędnej biurokracji, starać się o umorzenie czynszu za mieszkanie komunalne z zasobów miasta czy Szczecińskiego TBS lub TBS Prawobrzeże. Katalog osób, które mogłyby skorzystać z tej inicjatywy powinien być - ich zdaniem - bardzo szeroki. Obejmuje zarówno osoby, które straciły pracę przez koronawirusa, rodziny z co najmniej dwójką dzieci czy seniorów powyżej 65. roku życia.
W swojej interpelacji radni klubu PiS jednocześnie dodają, że forma tego wsparcia powinna być maksymalnie uproszczona, a możliwość jego uruchomienia, dostępna przez internet, z użyciem elektronicznych formularzy. Ponadto ważne jest, aby wnioski były rozpatrywane na bieżąco, nie odkładając tego w czasie po ustaniu pandemii. - Wierzymy, że miasto wykaże się empatią i solidarnością dla mieszkańców, którzy potrzebują wsparcia w zaistniałej sytuacji” - kończą apel.
Przypomnijmy, że jeszcze w marcu w ramach pakietu antykryzysowego prezydent Piotr Krzystek zapowiedział wcześniej wsparcie dla przedsiębiorców. To m.in. odroczenie, spłata na raty do umorzenia włącznie opłat za podatek od nieruchomości i czynsz dzierżawny czy ten związany z najmem komunalnych lokali użytkowych (tych w mieście jest ok. 750) oraz przekazanie dodatkowych środków na konto Szczecińskiego Funduszu Pożyczkowego w kwocie 10 mln zł. Tak by ten po takim finansowym zasileniu mógł dysponować nimi na udzielanie mikro-pożyczek mikro i małym firm już w czasie po kryzysie.
- Jeśli ktoś będzie miał problem z zapłaceniem czynszu za mieszkanie komunalne w terminie, to tak jak w sytuacji odnoszącej się do przedsiębiorców i osób opłacających czynsz najmu za lokale użytkowe należące do gminy, powinien powiadomić o tym ZBiLK lub dany TBS. I oczywiście później będziemy rozpatrywali te wioski o ewentualne umorzenie lub rozłożenie na raty tych należności w zależności od indywidualnej sytuacji każdego z zainteresowanych. Bo część osób będzie otrzymywała wynagrodzenia, czy ci którzy pracują w firmach, które mają poważne kłopoty, czy w sytuacji, kiedy osoby są zwalniane z pracy, bo i takie sygnały już mamy, to w takich przypadkach oczywiście będziemy starali się te należności umarzać. Ale podkreślam, każda sytuacja będzie rozpatrywana indywidualnie W zależności od sytuacji tych osób. Bo nie możemy – co sugerują niektórzy i o co wnioskują - wprowadzić zawieszenia poboru czynszów w mieszkaniach komunalnych dla wszystkich. To jest niemożliwe. Nie byłoby to zasadne. Mamy pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują - oświadczył Piotr Krzystek już 26 marca br. w swojej jednej z codziennych relacji na żywo, czyli filmowym raporcie na prezydenckim profilu fejsbukowym.
I jak zaznaczył, że tak radykalnego obcięcia tych należności, czyli opłat z tytułu czynszu za najem lokali mieszkalnych tak nie może dokonać, bo samorząd też ponosi inne koszty funkcjonowania miasta i pokrywa je z lokalnego budżetu. I tłumaczył: - To są nasze wspólne pieniądze, które są redystrybuowane chociażby do pomocy społecznej czy tez na płace nauczycieli, bo pamiętajmy, że 60 proc. niepełna pokrywa rządowa subwencja oświatowa, a resztę środków musimy wygenerować z naszych wpływów z z dzierżaw, najmu, z podatków. Więc taka abolicja dla wszystkich nie może być zastosowana. ©℗
Tekst i fot. Mirosław WINCONEK