Po trwającej pięć dni przerwie Aleksander Doba we wtorek rano ponownie wyruszył w swoją kolejną kajakową wyprawę przez Atlantyk.
Kłopoty kajakarza rozpoczęły się tuż po starcie - silny wiatr zaczął spychać jego kajak z powrotem do brzegu. Z tego powodu Doba zdecydował się przerwać dopiero co rozpoczęty rejs. Pięć dni spędził w zatoce Barnegat w amerykańskim stanie New Jersey.
Zobacz co kajakarz mówił w czasie przymusowego postoju:
We wtorek rano pogoda poprawiła się na tyle, że kajakarz postanowił ponownie wyruszyć na ocean. Chce go pokonać trudną, północną trasą. Żeby było to możliwe, najpierw musi dotrzeć do silnego Prądu Zatokowego (Golfsztromu), który znacznie ułatwi mu już dalszy rejs przez Atlantyk. Jego zakończenie jest planowane w Lizbonie na początku września.
(k)
Fot. Dariusz GORAJSKi (arch.)