Trudno się nie uśmiechnąć, przechodząc w niedzielę fragmentem alei Papieża Jana Pawła II w Szczecinie. Choć mamy grudzień, na drzewach wisi tam mnóstwo jabłek. W dodatku każde z nich ma dołączone życzenie.
To druga edycja akcji "W Szczecinie drzewa owocują... nawet w zimie" Stowarzyszenia Artystycznego otwARTE podARTE. Członkowie stowarzyszenia przygotowali 10 skrzynek jabłek, a do każdego z nich dołączyli życzenia, np. "Odwagi, gdy jest najbardziej potrzebna", " Znaków na niebie i ziemi, gdy trudno się zdecydować", "Niegryzących swetrów na zimę", "Dwóch minut w zapasie, kiedy właśnie zaliczasz spóźnienie". W niedzielę około południa jabłka były rozdawane przechodniom i wspólnie z nimi rozwieszane na kilkudziesięciu drzewach w alei.
- Kto chce, może je zjeść, a kto chce, zawiesza na drzewie - tłumaczyła Sylwia Sidz ze stowarzyszenia. - Każdy ze spacerujących może się częstować. Coraz bliżej święta, chcieliśmy jeszcze bardziej tę atmosferę i dobrą energię szczecinian obudzić.
Jedno z jabłek trafiło do pani Ewy.
- Bardzo mi się ta akcja podoba, bo uśmiechnęłam się w ten szary dzień - przyznaje. - Dobrze poczuć, że człowiek nie jest sam. Jestem po dziesięciu operacjach, więc z nastrojem bywa różnie. My, Polacy, zwykliśmy narzekać, a trzeba się cieszyć tym, co jest.
Na karteczce, którą z jabłkiem dostał pan Adam, był napis "Uciesz się tym, co Cię dziś nie boli". - W sumie bardzo trafne - podsumował.
Pan Jerzy z synem Fabianem właśnie szli wypróbować nowe rolki. Aleja dobrych życzeń po drodze trochę ich zaskoczyła.
- Często trudno o powody do uśmiechu, zarobki cienkie, źle się żyje - mówił pan Jerzy. - Ale jak ma się dzieci, trzeba być zadowolonym. Ja mam fajnego, sprytnego syna i to jest moja radość. A sama akcja z jabłkami na drzewach bardzo nam się podoba.
Owocową aleję poprawiającą nastrój przechodniom chwalił też Rafał Walas, spacerując nią z synami Mikołajem i Amadeuszem. - Przez całe święta tak właśnie powinna wyglądać - skomentował.
(gan)
Fot. Robert STACHNIK