Władze Akademii Sztuki w Szczecinie zamierzają wyrzucić z pracy prof. Dariusza Dyczewskiego, współtwórcę tej uczelni i jej byłego rektora. To kara za to, że uczony udzielił "Kurierowi" krytycznych wypowiedzi na temat polityki obecnej pani rektor, prof. Mirosławy Jarmołowicz. Wedle Akademii Sztuki były rektor mówił nieprawdę.
Dotarliśmy do pisma w sprawie prof. Dyczewskiego, które Akademia Sztuki wysłała do uczelnianej "Solidarności". Przeczytamy w nim, że Akademia chce rozwiązać umowę o pracę z uczonym bez wypowiedzenia - i z winy pracownika. Władze powołują się na regulamin pracy obowiązujący w Akademii. Ich zdaniem prof. Dyczewski złamał go, godząc w dobre imię uczelni. Według nowej rektor nieprawdziwe są dwa stwierdzenia prof. Dyczewskiego, które pojawiły się w naszym piątkowym artykule: że we wrześniu 2020 roku Akademia zatrudniła 30 osób i że aktualne problemy finansowe to efekt niegospodarności obecnej rektor. Oto konkluzja pisma: "Pracodawca jest chętny do przyjmowania rzeczowej krytyki, niemniej taką krytyką nie jest stawianie nieprawdziwych zarzutów w mediach".
- To absolutny skandal. Decyzja jest wadliwa prawnie - komentuje gitarzysta Krzysztof Meisinger, który działał w "Solidarności" w Akademii Sztuki, a niedawno rzucił etat. - Rektor mówiąc o deficycie wykazał się troską o finanse uczelni. Z bezsilności musiał mówić o tej sprawie w mediach.
O konflikcie w Akademii Sztuki pisaliśmy w weekendowym wydaniu naszej gazety. W artykule cytowaliśmy prof. Dyczewskiego, który mówił m.in o problemach finansowych Akademii, o tym, że jego pensje obniżono o połowę, co ocenił jako ewenement w skali kraju. O nieprawidłowościach mówił także Krzysztof Meisinger.
Uczelnia stanowczo odrzuciła wszystkie zarzuty. Rzecznik prasowy, Agnieszka Lisowska, pisała m.in. "Prof. Dariusz Dyczewski po zakończeniu pracy na stanowisku rektora Akademii pracuje na stanowisku profesora i jego warunki wynagrodzenia w żaden sposób nie odbiegają od uposażeń pozostałych 18 profesorów tytularnych".
Już po publikacji tekstu do naszej redakcji dotarł mail od uczelnianej "Solidarności", w którym możemy przeczytać: "Niestety, musimy potwierdzić, że wszystkie przywołane przez Pana sytuacje są prawdziwe, a fakt obniżenia wynagrodzenia byłemu JM Rektorowi jest precedensem w skali kraju". Mowa w nim także o problemach innych pracowników AS.
Do tematu wrócimy.©℗
Alan Sasinowski