Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

A my zimy się boimy, czyli jak dominikanie pomagają uchodźcom

Data publikacji: 05 stycznia 2019 r. 13:48
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:29
A my zimy się boimy, czyli jak dominikanie pomagają uchodźcom
Fot. Ryszard Pakieser  

Maryja i Józef przy nowo narodzonym dzieciątku w strojach z Bliskiego Wschodu, a wokół nich rozstawione namioty. Z fotografii spogląda około siedmioletni chłopiec, zza którego wychyla się mała dziewczynka. Ten obóz dla syryjskich uchodźców z północy Libanu znajduje się w Szczecinie przy pl. Ofiar Katynia 1.

Szczecińscy dominikanie po raz kolejny zwracają uwagę na tych, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji, a teraz próbują przetrwać zimę. I choć są oni daleko stąd, możemy im realnie pomóc.

– Nie chodzi nam o to, żeby kogoś wzruszyć, ale żeby poruszyć. Chcieliśmy pokazać, że można się dzielić, nawet kiedy jest się biednym. Mieszkańcy Libanu to biedni ludzie, a mimo to przyjęli do siebie syryjskich uchodźców – uzasadnia takie przedstawienie tegorocznej szopki bożonarodzeniowej ojciec Maciej Biskup, proboszcz kościoła pw. św. Dominika i przeor klasztoru Ojców Dominikanów w Szczecinie. – To taki odruch i trzeba się na chwilę zatrzymać.

O akcji Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej „Pomóżmy uchodźcom przetrwać zimę” ojciec proboszcz przeczytał w internecie. Wysłuchał też piosenki, którą specjalnie na ten cel nagrał Czesław Śpiewa. To parafraza znanego utworu dla dzieci autorstwa Marii Konopnickiej „Zła zima”. Mimo że przed Bożym Narodzeniem dominikanie mieli już koncepcję szopki, postanowili ją szybko zmienić, by skierować wzrok szczecinian na ten autentyczny problem.

Liban to kraj wielkości województwa świętokrzyskiego liczący 3,5 miliona ludności. Mimo to przyjął on do siebie 1,2 miliona uciekających przed wojną syryjskich uchodźców. Libańczycy to w 60 proc. muzułmanie, a w 40 proc. chrześcijanie. Jak podkreśla Aleksandra Rutkowska z PCPM, położony tuż obok granicy z Syrią dystrykt Akkar jest jednym z najbiedniejszych regionów Libanu. To głównie on stał się domem dla dziesiątek tysięcy syryjskich uchodźców. Zmagają się nie tylko z wojenną traumą, ale też z życiem na wygnaniu, które przypomina raczej wegetację. W tej chwili największym wrogiem jest dla nich spadająca poniżej zera temperatura.

* * *

Szopkę bożonarodzeniową w kościele pw. św. Dominika można odwiedzać do 2 lutego. Obok niej znajduje się informacja z opisem akcji PCPM „Pomóżmy uchodźcom przetrwać zimę” oraz stoi skarbonka, do której można wrzucić datek na ten cel. Jak powiedział nam o. proboszcz, w ciągu pierwszego tygodnia udało się zebrać 9 tys. złotych. Akcja trwa. ©℗

Elżbieta Kubera

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

obserwator
2019-01-05 14:58:01
przecież ten proboszcz to sympatyk wybiórczej i kumpli z PO

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA