Tadeusz Strzelczyk po 64 latach pracy w Urzędzie Wojewódzkim przeszedł na emeryturę i został pożegnany przez wicewojewodę (po śmierci Piotra Jani pełniącego obowiązki wojewody) Marka Subocza. Tadeusz Strzelczyk rozpoczął pracę w 1952 roku, gdy miał 17 lat.
- Żegnam pana z żalem - powiedział Marek Subocz podczas uroczystego pożegnania.
- A ja z żalem odchodzę - odparł wyraźnie poruszony Tadeusz Strzelczyk. - Ten urząd to był mój drugi dom.
Strzelczykowi wręczono m.in. wydrukowane w formie książkowej jego opracowanie historii administracji w naszym regionie w latach 1945 - 2016.
- Przeżyłem siedemnastu wojewodów - opowiadał Tadeusz Strzelczyk. - W latach pięćdziesiątych gmach był pełen malowideł i fresków, niestety zostały one zamalowane. Na początku pracy dostałem ołówek, pióro, gumkę i kałamarz. Potem pracowałem na enerdowskiej maszynie do pisania, która trafiła do nas w ramach reparacji wojennych. Przyszedłem do urzędu wojewódzkiego, bo taki był nakaz pracy, a potem spodobała mi się tutaj. Najpierw pracowałem w dziale gospodarki komunalnej i mieszkanowiej. Od 1961 zajmowałem się organizacją pracy urzędu.©℗
(as)
Więcej w czwartkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z 1 września 2016
Fot. Dariusz GORAJSKI
Na zdj.: Tadeusza Strzelczyka pożegnał wicewojewoda Marek Subocz