Od wielu lat przyczyną sporów w relacjach Korei Południowej i Japonii pozostaje kwestia "comfort women", czyli "kobiet do towarzystwa" z krajów pod japońską okupacją, zmuszanych do prostytucji przez japońskich żołnierzy w czasie II wojny światowej.
Japonia stoi na stanowisku, że kwestię rekompensat dla wielu Koreanek, w sensie prawnym reguluje japońsko-koreański traktat pokojowy z 1965 roku, a rząd w Tokio wystosował już formalne przeprosiny w 1993 roku.
W poniedziałek prezydent Korei Południowej Park Geun Hie i premier Japonii Shinzo Abe uzgodnili, że będą starali się wkrótce zakończyć historyczny spór o tzw. comfort women i "zagoić bolesną przeszłość". Obecnie władze japońskie obawiają się, że kolejne kroki do pojednania nie skłonią Seulu do zamknięcia tego rozdziału historii - pisze agencja Reutera.
- Jeśli chodzi o kwestię tzw. kobiet do towarzystwa, uważam, że nie powinniśmy zrzucać trudności na przyszłe pokolenia, lecz starać się zbudować relacje zorientowane na przyszłość i współpracę - oświadczył Abe. Przypomniał, że w tym roku obchodzona jest 50. rocznica normalizacji stosunków między Japonią i Koreą Południową. (pap)
Na zdjęciu: Spotkaniu polityków towarzyszyły protesty. Ich uczestnicy, próbujący wedrzeć się do seulskiego pałacu prezydenckiego, domagali się od Japonii m.in. kolejnych przeprosin.
Fot. EPA/YANG JI-WOONG