Pułkownik północnokoreańskiego wywiadu uciekł do Korei Południowej. Oficer służył w tajnej komórce prowadzącej działania przeciwko Południu - poinformowało ministerstwo obrony w Seulu.
Według anonimowego urzędnika, cytowanego przez południowokoreańską agencję prasową Yonhap mężczyzna uciekł w ubiegłym roku i jest najwyższym rangą wojskowym, który kiedykolwiek zbiegł z Korei Północnej. Uważa się, że pułkownik ujawnił władzom w Seulu szczegóły na temat prowadzonych przez jego jednostkę operacji przeciwko Korei Południowej. Głównym zadaniem Biura ds. Ogólnego Rozpoznania (General Reconnaissance Bureau), w którym służył wojskowy, jest działalność wywiadowcza przeciw Południu.
Jednocześnie południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia narodowego poinformowało, że pewien wysoki rangą północnokoreański dyplomata, który był na placówce w Afryce, także w zeszłym roku wraz ze swoją rodziną uciekł do Korei Południowej.
Oba państwa koreańskie pozostają formalnie w stanie wojny, a dzieląca je linia demarkacyjna należy do najsilniej ufortyfikowanych na świecie. Wojna koreańska z lat 1950-1953 zakończyła się jedynie rozejmem. Dotychczas nie zawarto układu pokojowego. Od tego czasu z Korei Północnej uciekło ponad 28 tys. osób, jednak osoby na tak wysokich stanowiskach są w tej grupie rzadkością - zauważa portal BBC News. Informacje pojawiły się kilka dni po tym, jak agencja Yonhap napisała o ucieczce do Korei Południowej 13 Północnych Koreańczyków pracujących w restauracji w Chinach. Była to pierwsza zbiorowa ucieczka północnokoreańskiego personelu, gdyż zazwyczaj pracownicy ci uciekają pojedynczo lub parami. Jak zauważa agencja AP, ucieczki wywołują napięcie w relacjach między państwami koreańskimi, a Seul nie zawsze ujawnia informacje o zbiegach.
(pap)