Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Wypadek w drodze na K2

Data publikacji: 07 lutego 2018 r. 23:48
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Wypadek w drodze na K2
 

- Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach - poinformował uczestnik narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt w Karakorum K2 Adam Bielecki, w którego kask uderzył samoistnie spadający kamień, gdy podchodził do obozu pierwszego na wysokości 5800 m.

"Eh, było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy" - napisał na Facebooku.

Jak poinformował PAP kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki, silny wiatr na górze nie pozwala na założenie obozu trzeciego na wysokości około 7000 m. Według prognoz w czwartek miała nastąpić poprawa pogody, a... "jest gorzej" - ocenił. W obozie pierwszym (5950 m) nocować będzie obecnie jedynie Janusz Gołąb, natomiast pozostali uczestnicy są w bazie.

(pap)

Fot. Facebook A. Bieleckiego

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Adrian
2018-02-09 18:29:27
Ten złamał sobie nosek, tamten rączkę. Obydwaj zaraz będą żądali helikoptera, kliniki etc. Te debilizmy z włażeniem na góry powinny być zakazane. Najpierw nie mogą niby bez tego żyć, a pozniej ratujcie nas i dajcie dużo kasy. Najlepiej kupić od Pakistańczyków jeden helikopter i niech lata rozkładowo ściągając debili z gór. Wyjdzie taniej
Robert
2018-02-09 15:55:40
Za chwilę kolejnego nieodpowiedzialnego lekkoducha będzie trzeba ratować.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA