Sobota, 27 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

W wyniku wybuchu metanu w kopalni zginęło kilkanaście osób, większość to Polacy (akt. 3)

Data publikacji: 21 grudnia 2018 r. 08:48
Ostatnia aktualizacja: 27 marca 2019 r. 16:29
W wyniku wybuchu metanu w kopalni zginęło kilkanaście osób, większość to Polacy
 

W wyniku zapalenia się metanu w zginęło 13 górników: dwunastu Polaków i jeden Czech - poinformowały w piątek rano władze kopalni w Karwinie w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego. Na miejsce przyjechał premier Mateusz Morawiecki. Niedziela w całej Polsce będzie dniem żałoby narodowej – poinformowała Kancelaria Prezydenta.

Przekazano również, że dotąd zlokalizowano ciała czterech górników. Na powierzchnię wywieziono jak dotąd jedno ciało. Władze kopalni poinformowały, że ze względu na duże stężenie metanu akcja ratownicza została tymczasowo przerwana.

Według wcześniejszych informacji podawanych przez rzecznika kopalni w Karwinie, na głębokości ponad 800 metrów pracowało 23 górników. Dziesięć osób zostało rannych, w tym trzy osoby hospitalizowano. Przedstawiciele władz kopalni poinformowali, że na miejscu zorganizowane zostało centrum kryzysowe, gdzie są zarówno polscy, jak i czescy psychologowie, a opieką otaczane są też poszczególne rodziny, niektóre z już przebywają w hotelu w Petrowicach.

Podczas porannej konferencji w Karwinie pytania zadawał m.in. ojciec jednego górników, którzy zarzucał przedstawicielom kopalni "machlojki". Powiedział on później dziennikarzom, że potwierdził wcześniejsze informacje o śmierci syna na miejscu w Karwinie. Dodał, że kierownik kopalni przed godz. 6 poinformował go, że cały rejon zostanie zamknięty i nie ma szans na wydostanie górników.

Jak informował w czwartek karvinsky.denik.cz, wyrobiska przeszukiwało 40 ratowników. Akcję ratunkową komplikowały trudne warunki i słaba widoczność.

W nocy z czwartku na piątek rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Robert Wnorowski powiedział PAP, że do Karwina "udały się dwa pięcioosobowe zastępy zawodowego pogotowia górniczego, wyszkolone w działaniach po takich zdarzeniach, a także pomiarowiec z chromatografem".

– Zabrali ze sobą specjalistyczny sprzęt atestowany do pracy w warunkach zagrożenia wybuchem, czyli taki, który nie może iskrzyć – dodał Wnorowski.

W piątek rano do kopalni w Karwinie przyjechał premier Mateusz Morawiecki. Odwiedził w szpital w Ostrawie dwóch rannych rodaków – jednego w ciężkim stanie. Rzecznik kopalni Ivo Czelachovski poinformował, że w zakładzie pracuje około 2 tys. górników z Polski.

(pap)

Fot. PAP/Lukas Kabon

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@@tfuu
2018-12-21 11:46:47
Ciesz się że nie z ostrej, jak to Wy robiliście w Kopalni Wujek w grudniu 1981 r.
@tfuu
2018-12-21 11:32:27
Wy do górników strzelaliście z broni gładkolufowej...
tfuu
2018-12-21 10:55:32
Oczywiście Mateuszek już się promuje na ludzkiej tragedii. W końcu nadchodzi rok wyborczy

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA