Ameryka ma swoje ograniczenia, Stany Zjednoczone nie dążą do wojny z Rosją w odpowiedzi na "ograniczoną penetrację" Ukrainy - mówi PAP amerykański politolog George Friedman.
- Ameryka ma swoje ograniczenia. Przekonaliśmy się o tym w Iraku, w Afganistanie i w podobnych miejscach. Ukraina jest wielkim krajem. Jest również krajem kluczowym dla rosyjskich interesów narodowych. Z amerykańskiego punktu widzenia wysłanie wojsk na Ukrainę byłoby sygnałem dla Rosji, że USA zamierzają być może doprowadzić do upadku Federacji Rosyjskiej. Stany Zjednoczone nie dążą do wojny w odpowiedzi na ograniczoną rosyjską penetrację (Ukrainy - PAP) - powiedział PAP Friedman, założyciel Geopolitical Futures, a wcześniej think-tanku Stratfor.
Friedman nawiązał do koncepcji marszałka Józefa Piłsudskiego tzw. Międzymorza. Piłsudski postulował doprowadzenie do sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej - obszaru między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym. - Mówiłem o koncepcji Międzymorza według Piłsudskiego. Ta linia musi być podtrzymana. Ale pomysł, że USA wyślą siły wystarczająco duże, by wkroczyć na Ukrainę i co ważniejsze – by wytrzymały one rosyjską odpowiedź, które z pewnością by nastąpiła – to nie jest ta linia. Ta linia to Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria i może Turcja - zaznaczył amerykański ekspert. (PAP)