21 ukraińskich marynarzy z zatrzymanych w niedzielę przez Rosję okrętów zostało przewiezionych do moskiewskiego aresztu śledczego Lefortowo - podała w piątek rosyjska niezależna telewizja Dożd. Trzech marynarzy jest w szpitalu w areszcie Matrosskaja Tiszyna.
Marynarzy znajdujących się w Lefortowie odwiedziła dziennikarka telewizji Dożd Kogerszyn Sagijewa, która należy także do komisji społecznej, wizytującej więzienia w Moskwie. Sagijewa przekazała, że w Lefortowie powiedziano jej, iż trzech poszkodowanych marynarzy jest w szpitalu aresztu śledczego Matrosskaja Tiszyna.
Marynarze nie skarżą się na warunki w areszcie - powiedział komisji społecznej jeden z nich, Roman Mokriak.
Jak podaje Dożd, marynarzy przebrano w odzież więzienną, ponieważ w Lefortowie nie wolno nosić mundurów wojskowych obcych państw.
Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy po ostrzelaniu w niedzielę trzech małych okrętów marynarki wojennej Ukrainy w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, która łączy Morze Czarne z Azowskim. Ukraińskie jednostki zostały przejęte, a marynarze decyzją sądu umieszczeni w areszcie. Strona rosyjska podała informację o trzech marynarzach rannych w ostrzale, strona ukraińska mówiła o sześciu rannych.
Całą załogę Rosja uznaje za podejrzanych o popełnienie przestępstwa polegającego na nielegalnym przekroczeniu granicy państwowej. Artykuł rosyjskiego kodeksu karnego, na który powołuje się sąd, mówi o "nielegalnym przekroczeniu granicy, dokonanym przez grupę osób działających w zmowie czy (przez) grupę zorganizowaną albo też z użyciem przemocy czy groźbą jej użycia". Grozi za to kara do sześciu lat więzienia.
(pap)
Fot. A.Savin (Wikimedia Commons/WikiPhotoSpace)
Na zdjęciu: marynarze trafili do moskiewskiego aresztu śledczego Lefortowo.