Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Uczestnicy G7 deklarują walkę z terroryzmem

Data publikacji: 26 maja 2017 r. 21:00
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Uczestnicy G7 deklarują walkę z terroryzmem
 

Uczestnicy szczytu G7 w Taorminie na Sycylii podpisali w piątek wspólną deklarację o zwalczaniu terroryzmu. Wyrazili w niej solidarność z Wielką Brytanią po zamachu w Manchesterze i zapowiedzieli podniesienie działań antyterrorystycznych na wyższy poziom.

"My, zjednoczeni liderzy G7 wyrażamy nasze najgłębsze słowa współczucia i kondolencje dla rodzin ofiar brutalnego ataku terrorystycznego w Manchesterze w Zjednoczonym Królestwie. Potępiamy z całej mocy terroryzm we wszystkich formach i przejawach" - tak rozpoczyna się 15-punktowa deklaracja podpisana przez przywódców USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Kanady i Japonii.

Podkreślili, że zwalczanie terroryzmu i gwałtownego ekstremizmu, które dotknęły kraje członkowskie G7 oraz wszystkie regiony świata, jest priorytetem dla "siódemki".

"Jesteśmy zjednoczeni w naszych wspólnych wysiłkach, by zapewnić, aby wszyscy nasi obywatele byli bezpieczni, a ich wartości i styl życia zachowane" - dodali sygnatariusze dokumentu.

Zadeklarowali, że podejmą najbardziej stanowcze z możliwych kroki, by "odnaleźć, zidentyfikować, usunąć i ukarać" terrorystów i tych, którzy im pomagają.

"Podniesiemy walkę z terroryzmem na wyższy poziom poprzez niestrudzone zapobieganie, dochodzenie i ściganie czynów terrorystycznych, ich sprawców i zwolenników" - napisali szefowie państw i rządów siedmiu potęg gospodarczych świata.

Dodali: "Nasz wspólny system wartości i norm, szacunek dla praw człowieka i różnorodności kulturowej, krzewienie podstawowych wartości i zasad, na jakich zbudowane są nasze społeczeństwa, będą przyświecać naszym działaniom oraz obronie przed wspólnym zagrożeniem".

Jako jeden z elementów zaangażowania wymienili współpracę z prywatnym sektorem i społeczeństwem obywatelskim, by pokonać terroryzm.

Przywódcy G7 zapowiedzieli zwalczanie wykorzystywania internetu przez terrorystów i przyznali, że sieć stała się "mocnym narzędziem" w ich rękach.

Zapowiedzi tej towarzyszy apel do dostawców sieci i firm - założycieli mediów społecznościowych o nasilenie wysiłków przeciwko "treściom terrorystycznym" i podżeganiu do przemocy oraz ekstremizmu.

"Będziemy przeciwdziałać propagandzie wspierającej terroryzm i gwałtowny ekstremizm, rekrutację prowadzoną w sieci przez ekstremistów, radykalizację i podżeganie do przemocy" - głosi dokument.

Jego sygnatariusze zapowiedzieli wspólne działania wobec zagrożenia, jakie stanowią tzw. zagraniczni bojownicy, opuszczający tereny konfliktu.

Kolejny punkt dokumentu mówi o wymianie informacji na temat osobników udających się na tereny walk Państwa Islamskiego i Al-Kaidy oraz ich ściganiu.

Ponadto mowa jest o działaniach w celu odcięcia źródeł finansowania organizacji terrorystycznych oraz o zacieśnieniu współpracy na rzecz szerszego użycia rejestru nazwisk pasażerów (Passenger Name Record).

Ponieważ, jak zauważono, brak społecznych i ekonomicznych szans może przyczyniać się do wzrostu terroryzmu, podjęte zostało zobowiązanie dotyczące połączenia kwestii bezpieczeństwa, inkluzji socjalnej i rozwoju.

Przywódcy G7 zapowiedzieli krzewienie pluralizmu, tolerancji i równości płci, by wzmocnić skuteczność akcji przeciwko terroryzmowi i ekstremizmowi.

"Podkreślamy, że wszystkie działania antyterrorystyczne muszą być oparte na wspólnych zasadach demokracji, poszanowania praw człowieka i praworządności" - zapewnili liderzy siedmiu państw.

 Z Taorminy Sylwia Wysocka (PAP)

Fot. EPA/TIBERIO BARCHIELLI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

w kturom strone
2017-05-27 07:51:47
Single -od dawna masz te trzaski ? Nie styka?
Single ante portas !
2017-05-26 22:26:35
Dlaczego SINGLE opuszczają swoje rodzinne strony i pokonując tysiące kilometrów w warunkach kapryśnej aury i przedostają się na tereny krajów zagrożonych terroryzmem ?
Jarun
2017-05-26 21:26:14
Najlepiej niech wezmą się za rączki i przemaszerują (w milczeniu) ulicami Paryża, Londynu czy Berlina. A Trump bez Rosji nie bardzo chce gadać z Europejczykami o terroryzmie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA