Turecki premier Ahmet Davutoglu oświadczył, że Turcja nie jest "obozem koncentracyjnym" i odmawia przyjmowania na stałe na swoim terytorium migrantów, których nie chce u siebie UE.
W zamian Turcja miała otrzymać dodatkowe środki, jednak według niej propozycja Brukseli jest nie do przyjęcia.
- Nie możemy zaakceptować porozumienia według następującej zasady: "Dajcie nam pieniądze i imigranci zostają w Turcji". Turcja nie jest obozem koncentracyjnym - oznajmił Davutoglu. Przekazał to stanowisko niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i ocenił, że Turcję w ostatnich latach zostawiono "samej sobie". Według oficjalnych danych przyjęła ona do tej pory 2,2 mln syryjskich uchodźców. Dlatego premier dodał, że "nikt nie może oczekiwać od Turcji, by przekształciła się w obóz koncentracyjny, gdzie zostaną wszyscy uchodźcy". (pap)
Na zdjęciu: Uchodźcy w jednym z obozów, gdzie rejestrowani są imigranci
Fot. EPA/GEORGI LICOVSK