Co najmniej trzy osoby zginęły w czwartek 25 stycznia w wypadku kolejowym koło Mediolanu na północy Włoch - poinformowały służby medyczne. Rannych zostało około 50 osób, w tym wiele ciężko. Według najnowszych hipotez pociąg wykoleił się z powodu uszkodzenia torów.
Stan pięciorga rannych określa się jako bardzo ciężki. Wcześniej informowano o około 100 poszkodowanych.
Dwa z sześciu wagonów składu są częściowo zmiażdżone i stoją przechylone w poprzek torów. Strażacy wyciągnęli z nich wszystkich uwięzionych ludzi. W wagonach podróżowało łącznie około 350 osób.
Wypadkowi uległ pociąg lokalnych linii Trenord, który jechał z Cremony do Mediolanu. Z torów wypadł na trasie między stacjami Segrate i Pioltello w godzinach porannego szczytu dojazdów do szkół i pracy w stolicy Lombardii.
Nieoficjalnie podawano, że przyczyną katastrofy była awaria zwrotnicy. Dyrekcja kolei zdementowała te doniesienia. Z jej ustaleń wynika, że skład przejechał około 2 km, po tym jak częściowo wypadł z torów, a następnie całkowicie wykoleił się po uderzeniu w słup trakcji.
Media przypominają, że w tym samym miejscu w lipcu 2017 roku pociąg podmiejski także wypadł częściowo z torów. Nikt nie odniósł wtedy obrażeń.
(pap)
Fot. EPA/Flavio Loscalzo