Prezydent USA Donald Trump poinformował, że poleci Pentagonowi utworzyć amerykańskie "siły kosmiczne" jako "oddzielny, lecz równorzędny" rodzaj sił zbrojnych. Wskazał dominację USA w przestrzeni kosmicznej jako kwestię bezpieczeństwa narodowego.
- Nasze przeznaczenie poza Ziemią to nie tylko kwestia narodowej tożsamości, ale też narodowego bezpieczeństwa - powiedział amerykański prezydent przed posiedzeniem Narodowej Rady ds. Przestrzeni Kosmicznej USA. - Jeśli chodzi o obronę Stanów Zjednoczonych, nie wystarczy po prostu amerykańska obecność w kosmosie. To musi być amerykańska dominacja w kosmosie.
Na późniejszej uroczystości w Białym Domu Trump wystąpił w towarzystwie wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a, szefa NASA Jima Bridenstine'a, emerytowanego astronauty Buzza Aldrina i członków amerykańskiej Rady ds. Przestrzeni Kosmicznej USA. Obecni byli również przedstawiciele największych przedsiębiorstw kosmicznych.
- Będziemy mieć siły kosmiczne. (...) To będzie coś. To będzie bardzo ważne - oświadczył. Zapowiedział, że USA będą w kosmosie "niedoścignionym liderem". Poinformował też, że zamierza wskrzesić amerykański program kosmiczny, który w przeszłości - jak powiedział - grzązł przez politykę i rosnące koszty. Amerykański przywódca w poniedziałek podpisał również dyrektywę w sprawie bezpiecznego zarządzania ruchem satelitów i odpadami w kosmosie. Dokument ten wyznacza nowe wytyczne w projektowaniu satelitów i operowaniu nimi w celu uniknięcia kolizji i uszkodzeń statków kosmicznych.
Tego dnia rzeczniczka NASA Cheryl Warner poinformowała, że USA już w przyszłym roku zamierzają wysłać na Księżyc roboty badawcze w ramach przygotowań do wysłania tam astronautów, po raz pierwszy od 1972 roku. W grudniu 2017 roku Trump podpisał dyrektywę, która - jak obiecał - pozwoli astronautom wrócić na Księżyc i w dłuższej perspektywie poprowadzić misję na Marsa.
(pap)
Fot. EPA/MICHAEL REYNOLDS