Zmarły trzy z sześciu osób rannych w poniedziałkowej strzelaninie w centrum Malmoe - poinformowała we wtorek szwedzka policja. Ofiary śmiertelne to mężczyźni w wieku 19, 27 i 29 lat. Stan jednego z rannych jest ciężki. Prawdopodobnie była to wojna gangów.
Szef policji w Malmoe Stefan Sinteus powiedział, że prawdopodobnie do strzelaniny doszło między gangami, walczącymi o terytorium. Podkreślił, że w ostatnich latach do takich konfliktów coraz częściej dochodzi w dużych szwedzkich miastach. W Malmoe obserwuje się obecnie trzy lub cztery takie spory między gangami - dodał. Sinteus podkreślił, że uczestników poniedziałkowej strzelaniny "należy uznać za członków gangów zaangażowanych w poważną przestępczość zorganizowaną". Zwrócił uwagę, że jest czymś niezwykłym, by w jednym incydencie były trzy ofiary śmiertelne. Przyznał, że nie wiadomo jeszcze, jaki był motyw poniedziałkowej strzelaniny, ale że "ogólnie rzecz biorąc" mogło chodzić o konflikty biznesowe, dziewczyny lub poczucie braku szacunku ze strony innych.
Już w poniedziałek policja poinformowała, że nic nie wskazuje, by strzelanina miała związek z terroryzmem. Strzały padły, gdy mężczyźni wychodzili z kawiarni internetowej. Policja nie potwierdziła doniesień mediów, według których strzelano z samochodu i że użyta była broń automatyczna. Nikogo nie zatrzymano w związku z poniedziałkową strzelaniną. Policja poinformowała, że poszukuje "ciemnego pojazdu" oraz zaapelowała do świadków zajścia o złożenie zeznań.
Szwedzki minister sprawiedliwości Morgan Johansson nazwał wydarzenia w Malmoe "odrażającą zbrodnią", która "po raz kolejny przypomina nam, że naszym głównym zadaniem jest walka z przestępczością zorganizowaną".
(pap)
* * *
Wcześniejsza informacja:
Szwedzka policja poinformowała, że w poniedziałek wieczorem w centrum Malmoe doszło do strzelaniny, w której rannych zostało pięć osób. Strzelanina nie ma związku z terroryzmem - zapewniła, dodając, że nie ma powodu do ogłaszania alarmu.
Agencja informacyjna TT podała, że do incydentu doszło tuż po godz. 20. Gazeta "Aftonbladet" cytuje świadków, którzy twierdzą, że słyszeli 15-20 strzałów. Jeden ze świadków opowiadał, że widział, jak rannych wsadzano do prywatnych samochodów, które odjechały "tak szybko jak to możliwe". Nie wiadomo, w jakim stanie są ranni.
Policja poinformowała, że po wiadomości o strzelaninie nasilono ochronę w szpitalu. Według policyjnego komunikatu "jedna osoba została przywieziona do szpitala prywatnym samochodem".
"Aftonbladet" pisze, że do incydentu doszło w pobliżu komisariatu, funkcjonariusze policji pojawili się więc na miejscu natychmiast i zabezpieczyli okolicę.
Agencja Associated Press przypomina, że w ostatnich latach na przedmieściach dużych miast w Szwecji dochodzi do walki gangów przestępczych o terytorium.
(pap)
Fot. EPA/Johan Nilsson