Jeden z niemieckich sądów nakazał zakończenie trwającego od wtorku strajku pilotów niemieckich linii lotniczych Lufthansa. Na wniosek kierownictwa linii, sąd pracy Hesji we Frankfurcie nad Menem uznał w środę strajk za nielegalny.
To pierwszy tego rodzaju wyrok od rozpoczęcia półtora roku temu sporu pilotów zrzeszonych w związki zawodowym Cockpit (VC) z dyrekcją Lufthansy. Rozstrzygnięcie sądu zapadło w drugiej instancji, na skutek odwołania od wtorkowej decyzji, która była po myśli pilotów, uznając ich protest za legalny.
- Jeśli Lufthansa nie przedstawi nowej propozycji, będzie kolejny strajk - powiedział na lotnisku we Frankfurcie rzecznik VC Markus Wahl. Jak wyjaśnił, akcja protestacyjna może odbyć się w każdym momencie, ale piloci ostrzegą o niej z 24-godzinym wyprzedzeniem.
Cockpit reprezentuje 5 400 pilotów zatrudnionych w Lufthansie. (pap)
Wcześniejsza informacja:
Niemieckie linie lotnicze Lufthansa zapowiedziały, że w związku z trwającym od wtorku strajkiem pilotów w środę odwołanych zostanie tysiąc lotów na trasach krótkich i średnich. Pomimo akcji protestacyjnej zrealizowanych zostanie ponad 500 połączeń.
Na środę zapowiedziano 24-godzinny strajk na trasach krótkich i średnich. Strajk ten nie dotknie pasażerów korzystających z usług innych linii wchodzących w skład grupy Lufthansa: Germanwings, Swiss czy Austrian Airlines.
Jest to już 13. strajk od kwietnia ubiegłego roku. W tym roku te strajki kosztowały Lufthansę ok. 100 mln euro. We wtorek Lufthansa odwołała 84 połączenia z Frankfurtu, Monachium czy Duesseldorfu; w przewidzianym terminie nie odleciało 20 tys. pasażerów. Pomimo strajku Lufthansa zapowiadała, że zrealizowanych zostanie 90 lotów.
Przewoźnik wciąż stara się powstrzymać strajk i w sądzie we Frankfurcie złożył pozew o tymczasowy zakaz akcji protestacyjnej. Lufthansa ogłosiła też, że nie będzie zatrudniała nowych pilotów w ramach obecnych układów zbiorowych. Związkowcy zarzucają zarządowi Lufthansy, że wbrew protestom związku obstaje przy planach przekazania części samolotów zagranicznym liniom lotniczym i likwidacji miejsc pracy w Niemczech, czego związek nie może zaakceptować.
Do kwestii spornych między związkiem Cockpit a dyrekcją Lufthansy należy też system świadczeń przedemerytalnych dla pilotów. Obecnie piloci już w wieku 55 lat mogą ubiegać się o przejście na wcześniejszą emeryturę, z zachowaniem 60 proc. dotychczasowych poborów. Tymczasem Lufthansa chce podnieść wiek uprawniający do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Młodzi piloci rozpoczynający obecnie pracę mają być całkowicie pozbawieni tych uprawnień.
Ponadto w związku z silną konkurencją ze strony tanich linii lotniczych oraz przewoźników z Azji Lufthansa realizuje radykalny program oszczędnościowy, rozbudowując m.in. sektor tanich linii lotniczych. Warunki proponowane pilotom w tych spółkach Lufthansy są znacznie gorsze od warunków pracy i płacy w firmie macierzystej. (pap)
Fot. lufthansa.com