Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zlecił ministerstwu lotnictwa cywilnego, wojskowemu centrum ratownictwa, marynarce wojennej i siłom powietrznym podjęcie wszelkich niezbędnych środków w celu znalezienia szczątków zaginionego w czwartek samolotu EgyptAir.
Jak głosi komunikat urzędu prezydenta, Sisi zarządził również, by utworzony przez ministerstwo lotnictwa cywilnego komitet śledczy wszczął natychmiast dochodzenie w sprawie przyczyn zaginięcia samolotu.
Odbywający regularny rejs z Paryża do Kairu Airbus A320 towarzystwa Egypt Air znikł z ekranów radarowych w czwartek nad ranem nad Morzem Śródziemnym krótko po wejściu w strefę podległą egipskiej kontroli lotów. Na pokładzie samolotu było łącznie 66 osób.
Wcześniej szef greckiej komisji bezpieczeństwa lotniczego powiedział agencji AFP, że szczątki znalezione w rejonie, w którym mogła rozbić się maszyna linii EgyptAir, nie pochodzą z samolotu. Zdementował tym samym informacje podawane przez władze Egiptu.
"Dotychczasowa analiza znalezionych szczątków wskazuje, że nie chodzi o części samolotu. Mój egipski odpowiednik potwierdził podczas naszej ostatniej rozmowy ok. godz. 19.45, że nie zostało udowodnione, iż szczątki pochodziły z lotu EgyptAir " - powiedział szef greckiej komisji Athanassios Binos. (pap)
Wcześniejsza informacja
Samolot linii EgyptAir, który w czwartek (19 maja) nad ranem zniknął z radarów, rozbił się w rejonie greckiej wyspy Karpathos, gdy znajdował się już w egipskiej przestrzeni powietrznej - podała agencja AFP za źródłem w egipskim ministerstwie lotnictwa cywilnego.
Tymczasem ministerstwo lotnictwa cywilnego zastrzegło, że jest za wcześnie na potwierdzenie, że samolot się rozbił. Wcześniej o rozbiciu się Airbusa A320 informowały agencje AP i dpa, powołujące się na anonimowych przedstawicieli egipskich władz lotniczych.
Premier Egiptu Szerif Ismail powiedział na konferencji prasowej zwołanej na kairskim lotnisku, że trwają poszukiwania zaginionego samolotu oraz że nie można na razie wykluczyć żadnej przyczyny incydentu, w tym ataku terrorystycznego.
Na pokładzie Airbusa A320, lecącego z Paryża do Kairu, znajdowało się 66 osób.
* * *
Airbus A320 wykonujący lot nr MS804 wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska w Paryżu. Państwowa telewizja egipska poinformowała, że kontakt z samolotem urwał się o godz. 4.45 czasu polskiego nad ranem w czwartek. Portal Flightradar24 podał, że maszyna zniknęła z radarów nad Morzem Śródziemnym, między Kretą, Cyprem i wybrzeżem egipskim. Według EgyptAir samolot przed zaginięciem znajdował się na pułapie 37 tys. stóp (ponad 11 km) i zdążył pokonać 16 km w egipskiej przestrzeni powietrznej. Przewoźnik podał w oświadczeniu, że służby ratunkowe egipskiego wojska otrzymały sygnał SOS z samolotu o godz. 4.26 czasu polskiego, czyli prawie dwie godziny po zniknięciu maszyny z radarów, co nastąpiło o godz. 2.30. Airbus miał planowo lądować w Kairze o godz. 3.15. (pap)
Fot. EPA/ALI HAIDER