Cztery osoby zginęły, a sześć zostało rannych w wyniku strzelaniny, do jakiej doszło w środę wieczorem (8 czerwca) w centrum Tel Awiwu. Jak poinformowała policja, dwaj palestyńscy zamachowcy otworzyli ogień na zatłoczonym targu żywności Sarona.
Według policji "dwaj terroryści" zaczęli strzelać do przechodniów, zabijając na miejscu trzy osoby. Później w szpitalu zmarła ciężko ranna kobieta. W sumie w strzelaninie obrażenia odniosło sześć osób.
Rzecznik policji poinformował, że obaj napastnicy zostali schwytani, jednego przewieziono do szpitala, gdyż jest ranny. Zdementowano wcześniejsze doniesienia, że zamachowcy byli ubrani w stroje ortodoksyjnych Żydów.
Według izraelskich mediów napastnicy byli ze sobą spokrewnieni i pochodzili z wioski pod Hebronem na Zachodnim Brzegu Jordanu. W Izraelu przebywali nielegalnie.
Zamach ten pochwalił na Twitterze przywódca rządzącego w Strefie Gazy Hamasu, Ismail Hanija. (pap)
Wcześniejsza informacja:
Co najmniej trzy osoby zginęły, a wiele zostało rannych w wyniku strzelaniny, najpewniej ataku terrorystycznego, do jakiej doszło w środę wieczorem (8 czerwca) na targu żywności Sarona w centrum Tel Awiwu - poinformował dziennik "Jerusalem Post" na stronach internetowych.
Według "Jerusalem Post" policja potwierdziła, że zatrzymała dwóch napastników, z których jeden odniósł rany postrzałowe. Z kolei AP podaje, że nie jest jasne, czy napastnicy zostali zatrzymani, czy też zabici.
Powołując się na niepotwierdzone informacje ze źródeł policyjnych, "Jerusalem Post" podał, że obaj napastnicy byli ubrani w stroje ortodoksyjnych Żydów.
Na miejsce przyjechały liczne radiowozy i karetki pogotowia. Policja szuka podłożonych ładunków wybuchowych i ewentualnych kolejnych napastników.
Targ Sarona, w którego skład wchodzi kilkadziesiąt sklepów z żywnością i restauracji, położony jest niedaleko izraelskiego sztabu generalnego i kompleksu budynków ministerstwa obrony. (pap)
Fot. EPA/JIM HOLLANDER