Chińczycy w całej Azji obchodzą w poniedziałek rozpoczęcie Nowego Roku, najważniejszego święta publicznego i prywatnego, nazywanego też świętem wiosny. Będzie to rok Ognistej Małpy i 4714. od początku rachuby lat księżycowych.
W Chinach Nowy Rok wiąże się z masowymi podróżami, zatrudnieni w miastach jadą spędzić święta z rodzinami w innych częściach kraju. W tym roku opady śniegu i deszczu uwięziły sześć dni temu ponad 100 tys. pasażerów na dworcu kolejowym w Kantonie.
Charakterystyczny element noworoczny to fajerwerki i petardy, których huk ma odstraszyć złe duchy. W ostatnich latach eksplozje te spowodowały, jak podaje chiński serwis Weibo, ponad 6 tys. wypadków i pożarów. Dlatego nacisk kładzie się na przepisy bezpieczeństwa, a policja jest w stanie podwyższonej gotowości.
W Nowy Rok ludzie odwiedzają świątynie, by pomodlić się o zdrowie i szczęście, zapalają kadzidła na ołtarzykach przodków, składają im ofiary. W Pekinie odwiedzają okolicznościowe kiermasze rękodzieła w parkach. Do sąsiednich krajów, do Tajlandii, Filipin i Indonezji, gdzie świętują potomkowie Chińczyków, przyjechało z okazji Nowego Roku sześć milionów Chińczyków z samych Chin.
Na Filipinach, gdzie co trzeci Filipińczyk ma chińskich przodków, chińskie organizacje zebrały równowartość 84 tys. dolarów, głównie na sztuczne ognie i tańce smoka. W Indonezji niedzielne ulewy spowodowały podtopienia dróg i świątyni w Sidoarjo na Jawie Wschodniej, tak że buddyści, taoiści i konfucjaniści stali tam w wodzie. Początek księżycowego Nowego Roku na Tajwanie odbywa się w niecałe trzy dni po trzęsieniu ziemi, w którym zginęło co najmniej 38 ludzi.
- Modlimy się w intencji ocalałych, wyrażamy żal za zmarłymi - powiedział kończący urzędowanie prezydent Tajwanu Ma Jing-cu.
* * *
Rok Ognistej Małpy skończy się 17 stycznia 2017 roku. Pełny cykl chińskiego kalendarza trwa 60 lat, podczas których każdy z 12 znaków pojawia się w jednym z pięciu żywiołów. (pap)
Fot. EPA