Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Putin zaaprobował morderstwo Litwinienki

Data publikacji: 21 stycznia 2016 r. 13:36
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Putin zaaprobował morderstwo Litwinienki
Marina Litwinienko, wdowa po Aleksandrze Litwinience Fot. EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA  

Prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie zaaprobował operację Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w celu zabicia byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki w Londynie w 2006 r. - wynika z opublikowanych w czwartek wyników brytyjskiego śledztwa.

Czwartkowy raport kończy roczne śledztwo ws. śmierci Litwinienki, konkludując, że za morderstwem stało dwóch Rosjan: Andriej Ługowoj i Dmitrij Kowtun, którzy "z dużym prawdopodobieństwem działali na zlecenie FSB w ramach operacji, na którą zgodę prawdopodobnie wydał Nikołaj Patruszew (ówczesny szef FSB) i prezydent Władimir Putin". Ługowoj jest obecnie deputowanym do rosyjskiego parlamentu z prokremlowskiej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego, a wkrótce po morderstwie Litwinienki został odznaczony za "zasługi dla ojczyzny".

Zgodnie z wnioskami ze śledztwa, Litwinienko został zabity za pomocą radioaktywnego polonu 210, który dodano do jego herbaty w jednym z londyńskich hoteli. Po jego śmierci śledczy zidentyfikowali i zbadali ponad 700 osób na obecność polonu i ustalili, że "morderstwo brytyjskiego obywatela na ulicach Londynu z użyciem radioaktywnej substancji stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia publicznego".

Litwinienko zmarł po 23 dniach w londyńskim szpitalu. Na łożu śmierci miał przekonywać pilnujących go oficerów Metropolitan Police, że za zamachem na jego życie stoi rosyjski prezydent.

Komentując wyniki śledztwa, wdowa Marina Litwinienko określiła wnioski z raportu jako "obciążające" i wezwała brytyjski rząd do usunięcia z kraju wszystkich przedstawicieli rosyjskich służb. Zaapelowała także o nałożenie imiennych sankcji dotyczących swobody przemieszczania się oraz prywatnych kont bankowych na kluczowe postaci rosyjskiego establishmentu.

- Odczuwam satysfakcję, że słowa wypowiedziane przez mojego męża zostały uznane za prawdziwe w toku niezależnego śledztwa - zaznaczyła Litwinienko. Jak jednak podkreśliła, zasugerowano jej, że Wielka Brytania nie podejmie dalszych kroków, aby nie pogarszać relacji między oboma rządami. Rzeczniczka premiera Davida Camerona powiedziała, że Londyn rozważa podjęcie dalszych działań przeciwko Rosji i osobom, wobec których istnieje podejrzenie, że były zaangażowane w morderstwo byłego szpiega.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało oświadczenie, w którym nazwało wnioski londyńskiego śledztwa "upolitycznionymi" i oskarżyło brytyjskie władze o brak transparentności. (pap)

 

Na zdjęciu: Marina Litwinienko, wdowa po Aleksandrze Litwinience
Fot. EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Tylko pytam...,
2016-01-23 23:14:05
A Kto zaaprobowal "nasze" tj. polskie morderstwa... wykonane chocby tylko w Polsce po 1945 roku...??
Zuzia
2016-01-22 11:32:50
Kazdego "agenta - zdrajce" czeka to samo - czyli "czapa". Polski "agent" zdradzajacy ojczyzne otrzymuje "medal zaslugi" w Polsce.
Cacy
2016-01-22 08:15:00
Super, powiedziano to, o czym spekulowano od dawna. W Polsce idzie się do więzienia za zlecenie zabójstwa, a jak jest w prawie międzynarodowym?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA