Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Polska delegacja w Smoleńsku w hołdzie ofiarom katastrofy

Data publikacji: 10 kwietnia 2017 r. 15:07
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Polska delegacja w Smoleńsku w hołdzie ofiarom katastrofy
Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej Włodzimierz Marciniak podczas uroczystości w miejscu katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M w Smoleńsku Fot. PAP/Wojciech Pacewicz  

Polska delegacja na miejscu katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku oddała w poniedziałek hołd 96 ofiarom. „Zmierzali do Katynia, by w imieniu całego narodu oddać należną cześć naszym rodakom zamordowanym przez zbrodniarzy z NKWD” – mówił ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak.

Podczas uroczystości w Smoleńsku uczestnicy delegacji, w tym krewni ofiar katastrofy, w asyście honorowej żołnierzy Wojska Polskiego w milczeniu i zadumie złożyli kwiaty i zapalili znicze. Towarzyszyły im rodziny katyńskie. Wcześniej, po odśpiewaniu polskiego hymnu i odczytaniu listy ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., przemówienie wygłosił ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak.

– Niedaleko tego miejsca, w którym się teraz znajdujemy, siedem lat temu, 10 kwietnia 2010 roku, Rzeczpospolita poniosła dotkliwą stratę – straciła swego prezydenta, profesora Lecha Kaczyńskiego, który wraz z małżonką i towarzyszącymi osobami, wśród których był ostatni prezydentem RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, zmierzał do Katynia, aby w imieniu całego Narodu oddać należną cześć naszym Rodakom, zamordowanym przez zbrodniarzy z NKWD – mówił Marciniak. Jak zaznaczył, prezydent Lech Kaczyński miał zamiar wygłosić przemówienie o tym, że tragedia Katynia to część naszej historii, pamięci i tożsamości. Niewygłoszone przemówienie prezydenta kończyło się słowami: „Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę”.

– Dlatego tak ważne jest to, że od wielu lat ulicami Smoleńska idą razem w Marszu Pamięci młodzi Polacy i Rosjanie, połączeni wspólną pamięcią i wspólnym świadectwem. Łączy ich katyński szlak, gdyż ofiarami terroru komunistycznego byli ludzie wszystkich narodów, zamieszkujących niegdyś Związek Sowiecki – powiedział ambasador. Zaznaczył także, że i w 1940 r. w Katyniu, i w 2010 r. w Smoleńsku zginęli ludzie różnych wyznań, zawodów i odmiennych poglądów politycznych.

– Wszystkich ich łączyła jednak miłość do ojczyzny i ofiarna służba Najjaśniejszej. Zapewne i my tutaj zgromadzeni także jesteśmy ludźmi różnych wyznań, powołań i politycznych sympatii, ale przybyliśmy, aby dać świadectwo prawdzie i zrozumieć tragiczną historię, gdyż – ufając opatrzności – jesteśmy głęboko przekonani o tym, że nasza wytrwała służba Rzeczypospolitej pozwoli obie te tragiczne rany zagoić – dodał Marciniak.

Po przemówieniu odbyły się modlitwy ekumeniczne. Uroczystości zakończyło odegranie przez żołnierzy WP sygnału "Cisza".

Marianna Handzlik, matka Mariusza Handzlika, ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej powiedziała, że tragedię tę przeżywa już 7 lat.

– Nie ma dnia, w którym nie rozmawiałabym z moim synem... do portretu. Wszystko mu opowiadam. Był najdroższym, najukochańszym synem, dobrym człowiekiem. Służył Polsce, jak tylko mógł – mówiła, płacząc. – Co mogę więcej powiedzieć? Żal jest i przyjechałam tutaj właśnie, żeby mu oddać hołd i wszystkim, którzy tutaj zginęli.

– Tu można się pomodlić i wspominać brata, jak również bliższych i dalszych znajomych, przyjaciół. Być z dala od polityki, tej złej polityki – powiedział Józef Melak, brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Melak wyraził także żal, że wciąż w Smoleńsku nie ma godnego miejsca upamiętnienia ofiar katastrofy.

– Tutaj raczej zaciera się ślady tej katastrofy, żeby nie oddać hołdu tym, którzy zginęli tu siedem lat temu – mówił Melak.   

(pap)

Na zdjęciu: Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej Włodzimierz Marciniak podczas uroczystości w miejscu katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M w Smoleńsku  

Fot. PAP/Wojciech Pacewicz 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do paranoiczki... Prawda mocno boli co...?
2017-04-11 22:24:41
I znow cie "PO-nosi"...! I jak tak dalej pojdzie, to tez PO-prawy u ciebie nie widac ...? Ciekawym tylko bedzie, czy znajdza sie wowczas od-PO-wiedni Lekarze i Lekarstwa rowniez i dla ciebie ??
do paranoiczki
2017-04-11 16:34:55
Do anonimowej paranoiczki @Do poniższego..." jak widzę poprawy nie ma, leków nie bierzesz, na terapię nie chodzisz. Za śledzeniem "stalinowców" nie masz czasu na nic ? Tłumek pisiorków zgromadzonych wokł Jarka krzyczał: "Cześć i sława bohaterom" tzn tym którzy zginęli w katastrofie lotniczej. Prawie Obrońcy Westerplatte...prawie robi różnice.
Z powyzszego Foto...
2017-04-11 00:09:42
Hmm... "sztucznej mgly" tym razem juz nie widac, ale Brzoza jeszcze stoi ! Pytanie tylko, czy to ta sama z tamtych lat ? Wiecej... warto obejrzec na 42 minutowym Filmie obecnej Komisji owczesnego TU-154 - na stronie www.niezalezna.pl
Do ponizszego Goscia...
2017-04-10 23:49:59
Szkoda, ze jeszcze 10.04.2010 byli "Latwo Wierni" i strach Ich nie oblecial... dlatego nie dolecieli "w calosci" ! A Ci co tym razem dojechali, miejmy nadzieje ze powroca Szczesliwie i pozniej "dla odmiany" nie rozchoruja sie "na to czy tamto" !! Mimo wszystko dla wszystkich tam Poleglych w latach 1940-ych... jak i 10.04.2010 roku - CZESC ICH PAMIECI !!!
Gość
2017-04-10 23:19:00
Coś skromna ta delegacja, strach obleciał i przestali latać?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA