Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Ojciec zamachowca: „Mój syn nie był powiązany z dżihadystami”

Data publikacji: 24 maja 2017 r. 19:49
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Ojciec zamachowca: „Mój syn nie był powiązany z dżihadystami”
Fot. EPA/ANDY RAIN  

Ojciec domniemanego zamachowca z Manchesteru Salmana Abediego w rozmowie z agencją Associated Press zaprzeczył, jakoby jego syn był powiązany z dżihadystami lub miał cokolwiek wspólnego z poniedziałkowym (22 maja) atakiem, w którym zginęły 22 osoby.

Ramadan Abedi twierdzi, że rozmawiał ze swoim 22-letnim synem pięć dni temu, gdy przygotowywał się do wyjazdu do Arabii Saudyjskiej i brzmiał wtedy "normalnie". Dodał, że jego syn był w Libii półtora miesiąca temu.

- Nie wierzymy w zabijanie niewinnych. To nie my. Nie jesteśmy tymi, którzy wysadzają się w powietrze wśród niewinnych - powiedział Ramadan Abedi, który obecnie przebywa w libijskiej stolicy, Trypolisie. Potwierdził, że jego drugi syn, Ismail, we wtorek rano został aresztowany w Anglii. Następnego dnia brat domniemanego zamachowca Hashem, przyznał, że wiedział o planowanym ataku oraz że należy do Państwa Islamskiego (IS). Powiedział również, że przebywał w Wielkiej Brytanii w czasie, gdy trwały przygotowania do zamachu, oraz potwierdził, że jego brat także należał do IS.

Ramadan Abedi uciekł z Trypolisu w 1993 roku, gdy za rządów pułkownika Muammara Kadafiego wydano za nim nakaz aresztowania. Otrzymał azyl w Wielkiej Brytanii, a teraz pracuje w centralnych siłach bezpieczeństwa w Trypolisie. Według ojca Salman planował udać się z Arabii Saudyjskiej do Libii, by spędzić z rodziną ramadan.

AP cytuje również byłego przedstawiciela libijskich sił bezpieczeństwa Abdela Basita Haruna, który twierdzi, że zna Ramadana Abediego. Według niego Ramadan w latach 90. był członkiem wspieranej przez Al-Kaidę Libijskiej Islamskiej Grupy Bojowej (LIFG). Organizacja ta rozwiązała się, ale według Haruna Ramadan Abedi należy do ruchu salafitów-dżihadystów, najbardziej radykalnego odłamu salafizmu, wychwalanego przez Al-Kaidę i Państwo Islamskie.

* * *

W poniedziałek wieczorem w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych. Zamachowiec samobójca zdetonował bombę tuż po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tys. osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena. W środę policja w Manchesterze poinformowała, że aresztowała szóstą osobę, która może mieć związek z zamachem.

(pap)

Fot. EPA/ANDY RAIN

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kim Dz.
2017-05-28 11:23:07
Na pewno biedny ojciec nie wiedzial co robi synek, czy jacys wynajeci potomkowie trockistow od permanentnej rewolucji nie zrobia z ojca ofiary?
do @ x-a
2017-05-27 20:52:54
- ten tato był u Kadaffiego w Libii skazany za działalność, którą jego syn uskutecznił w Manchester. Tych "działaczy" w Libii wspierał i szkolił angielski "MI"....Jako prześladowany przez "tyrana" dostał azyl w Anglii....Nic nowego należy tylko poczytać w "necie".
x
2017-05-25 06:49:01
"Mój syn był powiązany z dżihadystami" - gdyby tak powiedział, to dopiero byłaby sensacja, a tak, to nic nowego....
oj
2017-05-24 22:45:31
A co miał powiedzieć, że jego syn od dłuższego czasu przygotowywał się do zamachu i zbierał materiały wybuchowe?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA