Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Julia Skripal opuściła szpital w Salisbury

Data publikacji: 10 kwietnia 2018 r. 11:47
Ostatnia aktualizacja: 14 września 2018 r. 13:52
Julia Skripal opuściła szpital w Salisbury
 

Julia Skripal, córka byłego oficera GRU i współpracownika brytyjskiego wywiadu Siergieja Skripala, opuściła szpital, w którym była od marca, gdy ucierpiała w ataku z użyciem toksycznej substancji Nowiczok – podały we wtorek (10 kwietnia) służby medyczne w Salisbury.

Skripalowie padli ofiarą ataku w Salisbury, gdzie 4 marca stracili przytomność po kontakcie ze środkiem paralityczno-drgawkowym typu Nowiczok. Brytyjskie władze oskarżyły o próbę ich zabójstwa Rosję, co doprowadziło do najpoważniejszego kryzysu dyplomatycznego w relacjach między oboma państwami od zakończenia zimnej wojny. 

Dyrektor medyczna szpitala dr Christine Blanshard oświadczyła, że na przestrzeni ostatnich tygodni Skripalowie otrzymywali intensywną pomoc medyczną, co pozwoliło na ustabilizowanie ich stanu zdrowia, w tym wznowienie normalnego funkcjonowania układu oddechowego i nerwowego. Komentując stan zdrowia Siergieja i Julii Skripalów, Blanshard dodała, że "oboje zareagowali wyjątkowo dobrze na leczenie". Zastrzegła przy tym, że są "na różnych etapach powrotu do zdrowia". Lekarka potwierdziła, że córka byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego została wypisana ze szpitala, ale powtórzyła apel do mediów o uszanowanie jej prywatności. 

– To nie jest koniec jej leczenia, ale istotny moment w tym procesie – oceniła Blanshard.

Zaznaczyła, że ojciec Julii, który we weekend wybudził się ze śpiączki "również wykazuje postęp" w procesie rekonwalescencji i "choć jest on wolniejszy niż u Julii, to mamy nadzieję, że wkrótce też będzie mógł opuścić szpital". Blanshard podziękowała pracownikom szpitala w Salisbury, podkreślając, że minione tygodnie były dla nich "nadzwyczajnym wyzwaniem".

Wcześniej jako pierwsza o wypisaniu Julii Skripal ze szpitala poinformowała telewizja publiczna BBC, która podała, że 33-letnia kobieta została przewieziona w bezpieczne miejsce, gdzie pozostaje pod ochroną brytyjskich służb.

* * *

Jeden z rosyjskich naukowców odpowiedzialnych za stworzenie środka paraliżująco-drgawkowego Nowiczok obarczył Rosję odpowiedzialnością za atak na Siergieja Skripala i jego córkę – poinformował we wtorek "Financial Times". Gazeta opublikowała treść wiadomości przesłanych przez Władimira Uglewa, który od lat 70. do lat 90. pracował w ramach radzieckiego programu rozwijania broni chemicznej w laboratorium wojskowym w Szychanach. To właśnie tam w 1975 roku stworzono Nowiczok.

– Nie mam wątpliwości, że użyto dokładnie A-234. Jako rosyjski obywatel nie akceptuję potężnego szowinizmu, podsycanego przez reżim kremlowsko-łubiańskich złodziei i zabójców, a w efekcie w pełni rozumiem i popieram politykę brytyjskiego rządu wobec Rosji – napisał naukowiec. Jednocześnie zastrzegł: "Jako profesjonalny chemik w pełni rozumiem, że nie będziemy mieli 100 proc. dowodu na winę (...), ani od angielskich specjalistów, ani ekspertów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW)". Uglew napisał, że nie spodziewa się, aby OPCW było w stanie potwierdzić pochodzenie użytej substancji ani to, w jaki sposób znalazła się ona w Wielkiej Brytanii.

(pap)

Fot. Facebook/Julia Skripal

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

szok Noviczok
2018-04-10 19:30:08
- uratowali Julię i tatę prze nidobrym Putinem, ale zagłodzili świnki i kotka. Skramowali szybciej niż pewnego syna, który mówił "wujek" do JP2....Normalnie to testuje się różne "wynalazki" właśnie na świnkach i można było sprawdzić "na okoliczność"...Co na zagłodzenie kotka i świnek szczcińscy obrońcy zwierząt?
hm
2018-04-10 12:24:10
A czy są jednoznaczne dowody, że zrobiła to Rosja, a nie ktoś, kto tylko kupił u nich ten środek?
Nowy szok...
2018-04-10 12:20:50
A czego innego sie "spodziewali"...??

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA