Na lotnisku w Hawanie na Kubie doszło do pierwszego, historycznego spotkania papieża Franciszka i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla. Obaj uściskali się i pocałowali się w policzki. W podpisanej w piątek deklaracji wyrazili pragnienie jedności.
Było to pierwsze od blisko tysiąca lat schizmy spotkanie zwierzchników Kościoła rzymskokatolickiego i rosyjskiego prawosławia. Historyczny moment powitania nastąpił w salonie lotniska imienia Jose Marti.
- Nareszcie - powiedział papież Franciszek, witając Cyryla. Następnie dodał: "Jesteśmy braćmi", a potem powtórzył te słowa kilka razy. Cyryl zauważył zaś: "Od teraz jest łatwiej". Papież odpowiedział mu: "To jasne, że to jest wola Boga". Cyryl mówił też, że spotkanie odbywa się we właściwym czasie i miejscu i że nie ma przeszkód do zorganizowania następnych.
Po powitaniu Franciszek i Cyryl rozmawiali przez dwie godziny. Podczas ceremonii podpisania wspólnej deklaracji patriarcha powiedział, że oba Kościoły mogą współpracować, broniąc chrześcijaństwa na całym świecie. Dodał, że rozmowa z Franciszkiem była "pełna treści" i pozwoliła poznać i zrozumieć stanowisko "drugiej strony". Mówił też o potrzebie działań, by nigdzie na świecie nie było wojny i by szanowano ludzkie życie oraz "aby umocnił się fundament moralny rodziny". Franciszek zapewnił zaś, że rozmawiali "jak bracia".
- Jedność buduje się w marszu (...) Czułem ducha dialogu - wyznał. Ujawnił: "wystąpiliśmy z szeregiem inicjatyw, które są do zrealizowania".
- Wzywamy wspólnotę międzynarodową, by zjednoczyła się, aby położyć kres przemocy i terroryzmowi i jednocześnie by przyczyniła się na drodze dialogu do natychmiastowego przywrócenia pokoju - zaapelowali obaj zwierzchnicy. Wystosowali również apel o zapewnienie pomocy humanitarnej "umęczonej ludności" i uchodźcom w sąsiednich krajach.
Gospodarzem przełomowego spotkania w Hawanie był przywódca Kuby Raul Castro, który rozmawiał krótko z papieżem po jego przybyciu. (pap)
Fot. EPA/Gregorio Borgia