15 listopada na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego odbędzie się debata na temat praworządności i demokracji w Polsce - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do tej instytucji.
Wcześniej - 6 listopada - z europosłami komisji sprawiedliwości również o sytuacji w Polsce będzie rozmawiał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Ostatnim razem taka dyskusja w PE była prowadzona 31 sierpnia. 25 września na temat dialogu KE z Polską w kontekście praworządności debatowali z kolei unijni ministrowie ds. europejskich.
"Duża część europarlamentarzystów przez to, że nie czeka na przyjęcie przez Sejm prezydenckich ustaw sądowych, pokazuje, że ma - mówiąc eufemistycznie - w nosie sprawy merytoryczne, że to jest po prostu próba politycznego uderzenia w Polskę" - skomentował PAP wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki.
Przypomniał, że były próby, aby przeprowadzić dyskusję w PE, na którejś z dwóch sesji w tym miesiącu, ale to się nie udało. Z inicjatywą w tej sprawie wyszło Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, których wsparli Zieloni oraz skrajna lewica (GUE). Na konferencji przewodniczących na początku miesiąca zdecydowano jednak, że dyskusja nie odbędzie się w październiku.
Teraz - już w przyjętym porządku obrad na listopadową sesję - znalazł się punkt dotyczący Polski. Debata "w sprawie sytuacji dotyczącej praworządności i demokracji w Polsce" według harmonogramu europarlamentu ma się odbyć w środę 15 listopada. Dzień później europosłowie mają przyjąć rezolucję w tej sprawie.
PO przekonuje, że nikt w Brukseli nie ma złudzeń co do prezydenckich projektów ustaw sądowych. "Źródło tych debat tkwi w Warszawie, nie w Brukseli. Nikt tu nie ma ochoty zajmować się Polską bez powodu" mówił PAP na początku miesiąca szef delegacji PO w PE Janusz Lewandowski.
Prezydent Andrzej Duda przekazał do Sejmu swoje projekty o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym pod koniec września, dwa miesiące po tym, jak zawetował dwie ustawy przegłosowane przez
PiS. Dyskusja w tej sprawie trwa.
Poza Polską na sesji między 13 a 16 listopada Parlament Europejski ma też debatować o Malcie. W kontekście tego kraju padają pytania o praworządność, po tym, jak zamordowano tam dziennikarkę Daphne Caruanę Galizię, która publikowała m.in. materiały niewygodne dla premiera Malty. Caruana Galizia zginęła 16 października w zamachu bombowym.
Oskarżenia wysuwane przez Caruanę Galizię pod adresem najwyższych urzędników na Malcie dotyczyły m.in. żony premiera, która miała przyjąć 1 mln dol. od córki prezydenta Azerbejdżanu za pośrednictwem firmy założonej przez kancelarię prawniczą Mossack Fonseca, znaną ze skandalu Panama Papers.
Komisja Europejska prowadzi procedurę ochrony praworządności wobec Polski od początku 2016 r. Dla Brukseli czerwoną linią jest odwołanie sędziów Sądu Najwyższego. Jeśli polskie władze zdecydowałyby się na taki krok, wówczas KE ma uruchomić art 7.1 unijnego traktatu. Na końcu tej procedury są sankcje, ale do tego trzeba jednomyślności, której w tej sprawie w UE nie ma.
(PAP)
Fot. Parlament Europejski