Prezydencki samolot Air Force One z Donaldem Trumpem na pokładzie wylądował w niedzielę w Singapurze, gdzie we wtorek ma się odbyć pierwszy w historii szczyt przywódców USA i Korei Płn. Kim Dzong Un przybył do Singapuru kilka godzin wcześniej.
Po wyjściu z samolotu Trump nie wygłosił żadnej mowy, lecz wsiadł do swojej pancernej limuzyny, nazywanej „bestią”, i udał się w kierunku centrum miasta.
Amerykańskiemu prezydentowi towarzyszy m.in. sekretarz stanu Mike Pompeo i doradca ds. bezpieczeństwa John Bolton. Według zapowiedzi Białego Domu amerykańska delegacja zatrzyma się w hotelu Shangri-La, niecały kilometr od hotelu St. Regis, gdzie przebywa Kim Dzong Un.
Kim przybył do państwa-miasta w niedzielę po południu na pokładzie samolotu należącego do państwowych chińskich linii Air China – jednej z trzech maszyn, które przyleciały tego dnia do Singapuru z Pjongjangu. Pozostałe dwie przywiozły prawdopodobnie członków północnokoreańskiej delegacji oraz upominki i zapasy żywności.
- Cały świat przygląda się historycznemu szczytowi pomiędzy KRLD a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, a dzięki waszym szczerym wysiłkom (…) mogliśmy zakończyć przygotowania do historycznego szczytu - powiedział Kim podczas niedzielnego spotkania z premierem Singapuru Lee Hsien Loongiem w tamtejszym pałacu prezydenckim.
Na poniedziałek zaplanowano dwustronne spotkanie Trumpa z Lee.
Wyczekiwany szczyt Trump-Kim rozpocznie się we wtorek o godz. 9 czasu lokalnego w luksusowym hotelu Capella na wyspie Sentosa w południowej części Singapuru. Obaj przywódcy będą poszukiwać porozumienia w sprawie likwidacji północnokoreańskiego arsenału nuklearnego. Kim może żądać w zamian rozluźnienia sankcji gospodarczych oraz gwarancji bezpieczeństwa dla swojego reżimu.
***
Papież Franciszek modlił się w niedzielę z wiernymi za pomyślny przebieg i rezultaty wtorkowych rozmów prezydenta USA i przywódcy Korei Płn. - Niech rozmowy przyczynią się do pozytywnego rozwoju, który zapewni pokojową przyszłość Półwyspowi Koreańskiemu i całemu światu - apelował Franciszek.
(pap)
Fot. EPA/LYNN BO