Lüneburg. Oskar Groening - były strażnik z niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau - został skazany na karę czterech lat pozbawienia wolności. Sąd w Lüneburgu uznał wczoraj 94-letniego esesmana za winnego pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób.
Kara ta jest wyższa od proponowanej przez prokuraturę, która domagała się 3,5 roku pozbawienia wolności. Obrona chciała uniewinnienia. Rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel powiedział, że to dobrze, iż doszło do skazania byłego strażnika.
- Natomiast stosunek kary do ogromu zbrodni wiele mówi o dzisiejszym rozumieniu pojęcia sprawiedliwości – ocenił. Nie wiadomo jeszcze, czy skazany trafi za kratki. Zadaniem prokuratury jest zbadanie, czy stan zdrowia pozwala mu na pobyt w zakładzie karnym.
Uzasadniając wyrok, przewodniczący składu sędziowskiego powiedział, że Groening był "częścią morderczej machiny" i umożliwiał jej sprawne funkcjonowanie, chociaż sam nie zabijał więźniów. Skazany uznał też swą moralną współodpowiedzialność za zbrodnie i poprosił ofiary Holokaustu o przebaczenie. Przyznał, że wiedział o dokonywanych w obozie okrucieństwach. Zadaniem "buchaltera Auschwitz", jak nazywano Groeninga, było zabezpieczenie odebranych ofiarom pieniędzy i innych wartościowych przedmiotów, a następnie przekazanie ich władzom w Berlinie. Jak twierdzi, na rampie w Birkenau, gdzie podejmowano decyzje, których więźniów należy natychmiast zabić, pełnił służbę najwyżej trzy razy, zastępując nieobecnych kolegów. W słowie końcowym powiedział, że "Auschwitz był miejscem, w którym nie wolno było brać udziału".
- Szczerze żałuję, że nie zrozumiałem tego znacznie wcześniej i nie wyciągnąłem bardziej konsekwentnych wniosków - dodał. Groening, jako członek formacji Waffen-SS, pełnił służbę w KL Auschwitz w lecie 1944 roku, gdy do Birkenau deportowano ok. 425 tys. Żydów z Węgier, z czego co najmniej 300 tys. niemal natychmiast uśmiercono w komorach gazowych.
W procesie brało udział ponad 60 oskarżycieli posiłkowych - bliskich osób zamordowanych w Auschwitz. Wśród świadków były też osoby, które przeżyły obóz. Orzeczenie sądu spotkało się wśród nich z aprobatą. Wiceprezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner powiedział, że proces, prawdopodobnie jeden z ostatnich przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim, pokazał, iż ludobójstwo nie ulega przedawnieniu. (pap)
Na zdjęciu: Oskar Groening skazany na 4 lata więzienia
Fot. EPA/AXEL HEIMKEN