Do 29 osób wzrosła liczba osób, które zatruły się w restauracji Riff w Walencji, na wschodzie Hiszpanii. Jedna z klientek lokalu, posiadającego prestiżową gwiazdkę Michelin, przyznawaną czołowym restauracjom świata, zmarła.
Według wstępnych ustaleń hiszpańskich służb sanitarno-epidemiologicznych powodem masowego zatrucia było spożycie jednego z oferowanych w lokalu dań. Media sugerują, że chodzi o potrawę z dodatkiem grzybów, które mogły być trujące.
Jak poinformowała odpowiedzialna za ministerstwo zdrowia w autonomicznym rządzie wspólnoty Walencji Ana Barcelo, w dalszym ciągu służby sanitarno-epidemiologiczne i policja nie posiadają wystarczających informacji na temat tego, co doprowadziło do zgonu 46-letniej konsumentki.
"Czekamy na wyniki sekcji zwłok i raport na temat próbek jedzenia z instytutu toksykologicznego. Wprawdzie nasze hipotezy koncentrują się na jedzeniu z restauracji, ale w dalszym ciągu nie mamy pewności, że do śmierci kobiety bezpośrednio przyczyniło się jedzenie spożyte w lokalu" - stwierdziła Barcelo.
Wątpliwości śledczych budzi fakt, że choć łącznie w lokalu zatruło się 29 osób, to zdecydowana większość miała łagodne objawy intoksykacji, przejawiające się jedynie biegunką.
Hiszpańskie służby sanitarno-epidemiologiczne ustaliły łączną grupę zagrożonych zatruciem klientów po przeanalizowaniu listy konsumentów, którzy pomiędzy 13 a 16 lutego jedli posiłek w restauracji Riff. Funkcjonariuszom udało się dotrzeć do wszystkich, 75 gości lokalu.
Klientka restauracji Riff zmarła kilka godzin po odwiedzeniu lokalu, gdzie wraz z 12-letnim synem świętowała urodziny męża. Przed śmiercią kobieta miała silne wymioty i biegunkę.
(PAP)
Fot. PAP/Manuel Bruque