Pogoń II Szczecin - Wda Świecie 1:1 (1:0); 1:0 Zwoliński (39), 1:1 Retlewski (60).
Sobotni wieczorny mecz rozgrywany na głównym stadionie w świetle jupiterów zakończył się podziałem punktów, choć w posiadających dużą optyczną przewagę rezerwach portowców wystąpiło aż 9 piłkarzy z ekstraklasowego składu (Henger, Matynia, Walukiewicz, Rudol, Listkowski, Kowalczyk, Cincadze, Kort, Zwoliński).
- Mieliśmy bardzo dużo sytuacji podbramkowych, którymi można by obdarzyć przynajmniej dwa przeciętne spotkania - powiedział trener Pogoni II Paweł Sikora. - Bramkę strzeliliśmy jednak tylko jedną, więc nie wiem czy mówić o pechu, czy braku dokładności... Rywal przeprowadził zaś praktycznie jedną kontrę i po błędzie naszego bramkarza zremisował. Mecz miał dobre tempo, prowadziliśmy grę solidnie, budowaliśmy akcje dochodziliśmy w te sektory boiska gdzie chcieliśmy, a Wda broniła się w niskim pressingu i wybijała piłkę. Jeśli chodzi o piłkarzy ekstraklasowych, to występowali na różnych pozycjach, bo w czasie meczu dokonywałem wielu rotacji ze względów szkoleniowych.
Wierzyca Pelplin - Energetyk Gryfino 3:0 (3:0); 1:0 Portasiński (17) 2:0 Racki (27 karny), 3:0 Górka (44).
Do przerwy Wierzyca grała z atutem bardzo mocnego wiatru w plecy i wykorzystała to, strzelając trzy gole, które przesądziły o końcowym wyniku.
- Nie graliśmy źle, mieliśmy przewagę i sytuacje podbramkowe, ale przegraliśmy i mam sporo pretensji do sędziego - powiedział grający trener Energetyka Łukasz Cebulski. - Wierzchowski był faulowany w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a arbiter nie zareagował, zaś po kontrze zespół z Pelplina zdobył gola. Później po rzucie rożnym sędzia podyktował rzut karny za rękę jednego z naszych piłkarzy, a po błędzie w wyprowadzaniu piłki tuż przed przerwą straciliśmy gola do szatni. Po przerwie walczyliśmy o honorową bramkę, ale Wierzyca twardo się broniła. W klubie brakuje pieniędzy, więc wyjechaliśmy bez 5 piłkarzy, którzy poszli do pracy, więc z konieczności bramkarz Rusek musiał grać w polu...©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser