W piątek rozegrano 13. rundę w mistrzostwach świata kobiet w warcabach 100-polowych, chociaż tego dnia Jakucja, w której odbywa się ta impreza, nie pracuje! 21 czerwca obchodzone jest tam narodowe święto „Ysyach", zwane też jakuckim Nowym Rokiem.
W taki to szczególny dzień przyszło reprezentantce Polski, obrończyni mistrzowskiego tytułu Natalii Sadowskiej (Admirał PC BEST Szczecin), rywalizować z miejscową rywalką Ksenią Nachową. Jakutka przystępowała do partii z odważnymi planami, mając zaledwie dwa punkty straty do liderującej szczecinianki i zaledwie jedno oczko dzieliło ją od miejsc na podium, więc miała ogromne szanse na walkę o wszystko. Grała dobrze, ale bez przesadnego ryzyka. Naszej zawodniczce w pozycji klasycznej udało się (za cenę ryzykownego posunięcia) zmusić przeciwniczkę do aktywnych działań. Sadowska przygotowała wspaniałe poświęcenie. Oddała pionka w zamian za korzyści pozycyjne (pionek przewagi, to w warcabach przewaga wystarczająca do wygranej, jeżeli nie ma właśnie pozycyjnej rekompensaty). Ta bardzo ryzykowna operacja kosztowała ogromną ilość czasu. W kluczowym momencie tego czasu właśnie zabrakło. W bliskiej już wygrania pozycji, nastąpiło jedno przestawienie posunięć i pozycja się wyrównała, więc ogromna praca nie przyniosła zasłużonych owoców i emocjonująca partia zakończyła się remisem oraz podziałem punktów.
Do zakończenia mistrzostw pozostały zaledwie dwie rundy, a ścisk w czołówce jest olbrzymi. Wspólnie prowadzą aż 4 warcabistki (w tym Natalia Sadowska) mając po 17 punktów, a trzy wiceliderki mają na koncie po 16 punktów. Zapowiada to niezwykłe emocje na finiszu mistrzostw. ©℗
(mij)
Na zdjęciu: Reprezentantka szczecińskiego klubu w noworocznym pojedynku z Jakutką.
Fot. Jacek PAWLICKI