W czwartkową noc odbędą się decydujące mecze grupowe rozpoczętego 2 maja w internecie warcabowego turnieju drużynowego PC BEST Cup For Clubs, z udziałem 29 czołowych europejskich drużyn z 6 państw, który można nazwać nieoficjalnymi klubowymi mistrzostwami Europy, a dla kibiców gier umysłowych jest to potocznie Liga Mistrzów. Partie będzie można oglądać w internecie na żywo na stronie.
Admirał PC BEST Szczecin prowadzi w tabeli swojej grupy, a w czwartek rozegra dwa arcytrudne mecze. W pierwszym pojedynku wieczoru o godz. 20 szczecinianie zagrają z WSDV Wageningen. Na pierwszej warcabnicy dojdzie do ekscytującego pojedynku dwóch holenderskich arcymistrzów. Grający dla Szczecina, aktualny wicemistrz Europy Martijn van Ijzendorn zasiądzie przed ekranem do partii z wicemistrzem świata z 2017 roku Janem Groenendijkiem. Obaj znani są z widowiskowego stylu gry i o arcymistrzowskim remisie czy spokojnej pozycyjnej grze nie może być mowy. Obaj zmierzyli się w marcu na ostatnim rozegranym turnieju tradycyjnym OFF LINE, czyli Turkish Open. Padł tam remis, a cały turniej wygrał właśnie zawodnik szczecińskiego klubu.
Drugi czwartkowy przeciwnik, wyraźnie sfeminizowany Heijmans Excelsior, ma w swoim składzie kilka arcymistrzyń i aż trzy wystawił do meczu z Admirałem, a pojedynek ten rozpocznie się o godz. 21. Wszystkie warcabistki holenderskiego klubu w ostatnich latach stawały na podium mistrzostw świata kobiet. Nie zagrają jednak z naszą arcymistrzynią Natalią Sadowską, dwukrotną mistrzynią świata. Drużyny w tym turnieju są czteroosobowe, a kolejność na warcabnicach ustawiana jest automatycznie według rankingów. N. Sadowska zagra na trzeciej „desce" z męskim rodzynkiem w holenderskiej drużynie, mistrzem międzynarodowym Frankiem Teerem, który grał w Szczecinie w bardzo silnie obsadzonym turnieju PC BEST CUP w 2000 roku, zajmując tam II miejsce. ©℗
(mij)
Na zdjęciu: Martijn van Ijzendorn (z prawej) gra w sposób tradycyjny twarzą w twarz z Janem Groenendijkiem podczas turnieju w tureckiej Antalyi, a w czwartkowy wieczór dojdzie do rewanżu on-line za pośrednictwem internetu.
Fot. Jacek PAWLICKI