Trwa zwycięska passa pochodzącej ze Szczecina Daria Kuczer. Tenisistka reprezentująca aktualnie klub BKT Advantage Bielsko-Biała wygrał drugi z rzędu turniej ITF i zanotowała serię 10 wygranych meczów pod rząd.
Ostatnie dni są niezwykle udane dla Darii Kuczer. Szczecinianka przed dwoma tygodniami wygrała turniej singlowy w Bydgoszczy, a w niedzielę triumfowała w kolejnej imprezie w Bielsku-Białej. W finale turniej ITF z cyklu Lotto PZT Polish Tour pokonała reprezentantkę Litwy Klaudię Bubelytę 6:4, 6:2. Wcześniej na kortach w Bielsku, Kuczer wraz z Weroniką Ewald w finale debla pokonały najwyżej rozstawionym w całej imprezie Czeszki Karolinę Kubanovą i Anetę Laboutkovę 7:5, 1:6, 10:6
- Miałam już chyba serię 10 wygranych meczów, ale dla mojej uczelni w Stanach Zjednoczonych. W zawodowym tourze to mi się jeszcze nie zdarzyło. Jestem z tego dumna, bo nie jest łatwo po jednym wygranym turnieju wejść w drugi i też go wygrać. Te dwie imprezy miały inne okoliczności. W Bydgoszczy był to finał, w którym miałam pod kontrolą wszystko, od początku do końca. A tutaj wiedziałam, że wychodzę na kort nie jako faworytka. Wygranie turnieju na kortach mojego klubu więcej znaczy dla mnie. Tym bardziej po tamtym zwycięstwie w Bydgoszczy, bo czułam z tyłu głowy, że chcę tę dobrą passę podtrzymać jak najdłużej. Na pewno grając w domu miałam przewagę, bo wiedziałam czego się spodziewać po kortach. No i też widziałam, że mam wielu ludzi za sobą, którzy mnie wspierali od pierwszego do ostatniego dnia. Choć z drugiej strony jest to też na pewno jakaś presja dodatkowa, ale też motywacja - mówi Daria Kuczer.
Daria Kuczer plasuje się aktualnie na najwyższej w karierze 521 pozycja rankingu WTA i jest dziesiątą najwyżej notowanych w tym rankingu Polką. (woj)